- A ja z rozkoszą nie wypuszczę cię z ramion - odpowiedział, zerkając w jej cudowne tęczówki. - Jesteś tak krucha i delikatna... - westchnął w zachwycie. - Mam nadzieję, że ciąża przebiegnie bez komplikacji - dodał, delikatnie wtulając dłonie do jej brzucha.
3 posters
KOMNATA GŁÓWNA
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°76
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Kalona zaśmiał się cicho, zerkając na ukochaną, po czym pocałował ją delikatnie w skroń, przesuwając wolno i nieśpiesznie dłonią po jej ramieniu.
- A ja z rozkoszą nie wypuszczę cię z ramion - odpowiedział, zerkając w jej cudowne tęczówki. - Jesteś tak krucha i delikatna... - westchnął w zachwycie. - Mam nadzieję, że ciąża przebiegnie bez komplikacji - dodał, delikatnie wtulając dłonie do jej brzucha.
- A ja z rozkoszą nie wypuszczę cię z ramion - odpowiedział, zerkając w jej cudowne tęczówki. - Jesteś tak krucha i delikatna... - westchnął w zachwycie. - Mam nadzieję, że ciąża przebiegnie bez komplikacji - dodał, delikatnie wtulając dłonie do jej brzucha.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°77
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Chciałabym by tak było kochanie - odparła wtulając się w niego jeszcze bardziej. - Ale wszystko okaże się z czasem. Ciąża to nie choroba, niemniej jednak czasami bywa różnie, a ja nie jestem taka krucha na jaką wyglądam - dodała, wolno zsuwając dłonie po jego ramionach i splatając z nim palce, przymknęła powieki. - Będę mamą, a jeszcze parę dni temu byłam numerem - dodała, zerkając na tatuaż.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°78
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Kalona delikatnie przesunął dłońmi po plecach ukochanej, rozkoszując się delikatnością jej skóry, po czym by elfka nie zmarzła, bowiem za murami dalej wiał zimny wiatr, okrył ich kołdrą, wtulając ukochaną mocniej do siebie.
- Jesteś delikatna, nawet bardziej niż myślisz - wyszeptał, zerkając na ukochaną z troską. Westchnął cicho, widząc jak znów zerka na swój tatuaż. - Nie jesteś numerem, najdroższa. Jesteś wolnym człowiekiem, matką mojej córki i moim Aniołem. Tego nikt nie zmieni - pocałował ją delikatnie w skroń.
- Jesteś delikatna, nawet bardziej niż myślisz - wyszeptał, zerkając na ukochaną z troską. Westchnął cicho, widząc jak znów zerka na swój tatuaż. - Nie jesteś numerem, najdroższa. Jesteś wolnym człowiekiem, matką mojej córki i moim Aniołem. Tego nikt nie zmieni - pocałował ją delikatnie w skroń.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°79
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Przez chwilę wpatrywała się w maleńkie cyferki, pogrążając się we wspomnieniach, które nie były miłe jej sercu. Wsłuchiwała się również w ton głosu ukochanego, który działał na nią niezwykle uspokajająco. Nie bała się, chociaż wspomnienia wywoływały w niej uczucie lęku i stresu, to teraz poza żalem, który był głęboko zakorzeniony w jej sercu nie czuła lęku.
- Jestem matką twojej córki, ale mimo to jestem tylko marnym pyłkiem, który nic nie znaczy. Po latach... udręki, a bynajmniej teraz to czuję i widzę, jestem szczęśliwa, a brak uczucia lęku jest uczuciem wspaniałym i niezwykłym. "Im większe w człowieku wewnętrzne rozbicie, poczucie własnej słabości, niepewności i lęk, tym większa tęsknota za czymś, co go z powrotem scali, da pewność i wiarę w siebie." Ty właśnie zaspokoiłeś tą tęsknotę w stu procentach, za co jestem ci niezwykle wdzięczna. Nie jesteś w stanie pojąć jak bardzo - odparła, przywierając do niego niemal całym ciałem i wtulając się w jego ramiona, zamknęła powieki, wsłuchując się w spokojny i upajający rytm jego serca.
- Jestem matką twojej córki, ale mimo to jestem tylko marnym pyłkiem, który nic nie znaczy. Po latach... udręki, a bynajmniej teraz to czuję i widzę, jestem szczęśliwa, a brak uczucia lęku jest uczuciem wspaniałym i niezwykłym. "Im większe w człowieku wewnętrzne rozbicie, poczucie własnej słabości, niepewności i lęk, tym większa tęsknota za czymś, co go z powrotem scali, da pewność i wiarę w siebie." Ty właśnie zaspokoiłeś tą tęsknotę w stu procentach, za co jestem ci niezwykle wdzięczna. Nie jesteś w stanie pojąć jak bardzo - odparła, przywierając do niego niemal całym ciałem i wtulając się w jego ramiona, zamknęła powieki, wsłuchując się w spokojny i upajający rytm jego serca.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°80
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Znaczysz więcej, niż możesz sobie wyobrazić - wyszeptał z cichym westchnieniem, delikatnie drżąc i poddając się bliskości ciała ukochanej, oraz dotykowi jej gładkiej, aksamitnej skóry. - "Tragedie zdarzają się wszędzie. Możemy doszukiwać się przyczyn, winić innych, wyobrażać sobie jak odmienne byłoby bez nich nasze życie. Ale wszystko to nie ma znaczenia, zdarzyły się i koniec. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę" - zacytował półszeptem, zerkając spod oka na ukochaną. - Razem. Razem poradzimy sobie nawet z najgorszym problemem, jaki postawi nam na drodze życie. Będę was chronił, jak tylko potrafię najlepiej. Otoczę was opieką, byście poznały smak szczęścia. Mam nadzieję, że będę potrafił to wam zagwarantować - uśmiechnął się delikatnie pod nosem, po czym pocałował ją w skroń. - I dziękuję za tak miłe słowa. Cieszę się, że przy mnie czujesz się bezpieczna, ale nie rozumiem, czemu czujesz się jak marny i nic niewarty pyłek, cytując ciebie - dodał, kręcąc głową w niedowierzaniu. - Będę musiał nad tym popracować... - zamruczał, delikatnie odgarniając dłonią kosmyk jej włosów, po czym delikatnie przesunął się nią po wcięciu w jej talii, składając na jej ustach subtelny pocałunek.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°81
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Odwzajemniając pocałunek zadrżała delikatnie, czując ciepło i delikatność jego dłoni.
- Jestem zwyczajna. Nie mam nadprzyrodzonych zdolności, nie mam ci nic do zaoferowania poza sercem, nie jestem bogata i uczona, nawet ładna nie jestem. Nie param się magią... Za to łatwo mnie zniszczyć, a poza bagażem doświadczeń głównie tych przykrych nie posiadam poza tobą i nią nic innego. - Przesunęła dłonią po swoim brzuchu cicho wzdychając. - Chciałabym aby mała Karenka była taka jak ty w każdym najdrobniejszym detalu. Nie chcę by była taka jak ja. Podatna na urazy i nie chcę by ktoś polował na nią ze względu na jej krew. Chcę by była szczęśliwa i żyła bez problemów.
- Jestem zwyczajna. Nie mam nadprzyrodzonych zdolności, nie mam ci nic do zaoferowania poza sercem, nie jestem bogata i uczona, nawet ładna nie jestem. Nie param się magią... Za to łatwo mnie zniszczyć, a poza bagażem doświadczeń głównie tych przykrych nie posiadam poza tobą i nią nic innego. - Przesunęła dłonią po swoim brzuchu cicho wzdychając. - Chciałabym aby mała Karenka była taka jak ty w każdym najdrobniejszym detalu. Nie chcę by była taka jak ja. Podatna na urazy i nie chcę by ktoś polował na nią ze względu na jej krew. Chcę by była szczęśliwa i żyła bez problemów.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°82
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Skradłaś moje serce - po raz kolejny powtórzył się demon. - A to czyni cię tak samo wyjątkową, jak to, że mimo tylu przejść wciąż żyjesz i że pod twoim sercem rozwija się Karenka - dodał, w odpowiedzi na jej słowa. Kalona zastanowił się nad jej słowami i rozmyśleniami na temat ich dzieciątka. - Sądzę, że bliżej jej będzie do prześmiewcy - odpowiedział po chwili, uśmiechając się blado. - Urazy nie będą jej straszne, podobnie choroby, a co do krwi... z pewnością będzie wyjątkowa, zwłaszcza jak okaże się być połączeniem dwóch ras, twojej i mojej, jednak nie sądzę, by byli jej łakomi - dodał, uśmiechając się pokrętnie. - A każdemu takiemu delikwentowi wyperswaduję to z głowy szybciej, niż zdążą pomyśleć. - Westchnął cicho po raz kolejny. - W każdym calu? - upewnił się. - Nie chciałbym, by popełniła moje błędy.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°83
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Nie potrafię powiedzieć czegokolwiek, gdyż nie potrafię sobie wyobrazić jaka będzie. Zresztą czy to ważne? - Zamyśliła się na moment. - Najważniejsze by była bezpieczna i zdrowa - odparła, delikatnie całując go w pierś. - Póki co musi się urodzić i muszę jakoś przetrwać tę ciążę.
<----------- Komnata Mayi / Murat.
Bez ogródek w kilka sekund znalazł się przy drzwiach ojca, które niemal natychmiast otworzył bez pukania, rozglądając się badawczo po komnacie, do której wszedł.
Jane raptownie usiadła, przyciskając do piersi kołdrę i nie wiedząc co się stało, wpatrywała się w Murata, czując jak rumieni się na policzkach.
- Maya miała kolejną wizję, w której jak sądzę paplała o tobie ojcze - odparł, nadal rozglądając się po pomieszczeniu, a widząc nagą jak sądził elfkę, która zlana rumieńcem wpatrywała się z przestrachem w jego osobę, opuścił spojrzenie cicho chrząkając. - Wybaczcie... Ja... Po prostu martwiłem się, że coś się tu dzieje, a druidka znowu jest nieprzytomna. "Kto posługuje się wszystkim żywiołami. Niebezpieczeństwo mu grozi. O ofiarę życia takiego chodzi." To jej słowa, więc liczę na to, że zrozumiesz - dodał, nie podnosząc spojrzenia, lecz po chwili zerknął na ojca i Jane, pokrętnie się uśmiechając.
<----------- Komnata Mayi / Murat.
Bez ogródek w kilka sekund znalazł się przy drzwiach ojca, które niemal natychmiast otworzył bez pukania, rozglądając się badawczo po komnacie, do której wszedł.
Jane raptownie usiadła, przyciskając do piersi kołdrę i nie wiedząc co się stało, wpatrywała się w Murata, czując jak rumieni się na policzkach.
- Maya miała kolejną wizję, w której jak sądzę paplała o tobie ojcze - odparł, nadal rozglądając się po pomieszczeniu, a widząc nagą jak sądził elfkę, która zlana rumieńcem wpatrywała się z przestrachem w jego osobę, opuścił spojrzenie cicho chrząkając. - Wybaczcie... Ja... Po prostu martwiłem się, że coś się tu dzieje, a druidka znowu jest nieprzytomna. "Kto posługuje się wszystkim żywiołami. Niebezpieczeństwo mu grozi. O ofiarę życia takiego chodzi." To jej słowa, więc liczę na to, że zrozumiesz - dodał, nie podnosząc spojrzenia, lecz po chwili zerknął na ojca i Jane, pokrętnie się uśmiechając.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°84
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Przetrwasz z pewnością, kochanie, a maleńka będzie zdrowa i silna - pocałował ją w skroń i cicho westchnął, gdy usłyszał otwierające się samoistnie drzwi. Widząc Murata, westchnął cicho po raz kolejny, słuchając tego, co ma do przekazania prześmiewca, po czym przechylił głowę, zastanawiając się nad sensem słów, jakie wymamrotała Maya. - Jest nieprzytomna, więc nie dowiemy się, kogo widziała w tej wizji i w kogo się wcieliła - odpowiedział spokojnym, wyważonym tonem. - Ofiarę? - zamyślił się, powtarzając jego słowo. - Z osoby posługującej się żywiołami? - upewnił się czy dobrze usłyszał kolejne słowa, zerkając na Murata ze spokojem. - Prawdą jest, że spełniam te... wymagania - uśmiechnął się pokrętnie, jednak po sekundzie spoważniał. To nie był czas na uśmiechy i żarty. - Prawdą jest też, że zapewne o mnie jej chodzi, jednak sądzę, że w tym konkretnie przypadku nie - dodał, marszcząc czoło. - Zapewne nie jest na tyle głupia, by przyjść po mnie z mocą jedynie swoją i pierwotnego. Zapewne będzie chciała więcej, i to o owe "więcej" tu może chodzić.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°85
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Murat wszedł do pokoju, siadając na jednym z foteli. Na moment się zamyślił, próbując zrozumieć słowa ojca.
- Z pewnością masz rację lecz, ostrożności nigdy za wiele. Pierwsze, co przyszło mi do głowy to wasza dwójka - dodał, cicho wzdychając i wsłuchując się w pędzące serduszko siostry, zaśmiał się pod nosem. - Jej serce bije jak szalone - wtrącił po chwili kontemplacji. - Nie będę w takim razie przeszkadzał. Dobrej nocy życzę - odparł, kierując się w stronę drzwi.
- Z pewnością masz rację lecz, ostrożności nigdy za wiele. Pierwsze, co przyszło mi do głowy to wasza dwójka - dodał, cicho wzdychając i wsłuchując się w pędzące serduszko siostry, zaśmiał się pod nosem. - Jej serce bije jak szalone - wtrącił po chwili kontemplacji. - Nie będę w takim razie przeszkadzał. Dobrej nocy życzę - odparł, kierując się w stronę drzwi.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°86
Re: KOMNATA GŁÓWNA
I Kalona w milczeniu, przez chwilę wsłuchiwał się w pędzące serduszko jego córeczki, oraz wolniejsze, spokojne serce ukochanej. Były to dźwięki, za które oddałby wszystko.
- Tak, pędzi, jednak nie będziemy musieli długo czekać, by trzymać ją w ramionach - uśmiechnął się do elfki i do syna. - Ostrożności nigdy nie za wiele - powtórzył słowa syna, poddając się krótkiemu zamyśleniu, wpatrując się w prześmiewcę ze spokojem. - Nie przeszkadzasz - powiedział, po zerknięciu pytającym na ukochaną. - Jeśli czegoś potrzebujesz, albo chcesz o czymś porozmawiać..? - zagadnął łagodnie, zerkając na Murata. - I zapewne będzie trzeba ściągnąć tutaj Mikaelsonów, jak nastanie ranek.
- Tak, pędzi, jednak nie będziemy musieli długo czekać, by trzymać ją w ramionach - uśmiechnął się do elfki i do syna. - Ostrożności nigdy nie za wiele - powtórzył słowa syna, poddając się krótkiemu zamyśleniu, wpatrując się w prześmiewcę ze spokojem. - Nie przeszkadzasz - powiedział, po zerknięciu pytającym na ukochaną. - Jeśli czegoś potrzebujesz, albo chcesz o czymś porozmawiać..? - zagadnął łagodnie, zerkając na Murata. - I zapewne będzie trzeba ściągnąć tutaj Mikaelsonów, jak nastanie ranek.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°87
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Zajmę się tym o świcie. Póki co pozaglądam do Mayi, dwie wizje w ciągu jednego dnia to za wiele nawet jak na nią - westchnął, po czym posłał blady uśmiech ojcu zerkając raz jeszcze na Jane, która siedziała zlana rumieńcem, kurczowo zasłaniając dekolt. Jej włosy, długie i kręcone, luźno spływały falami po jej plecach, sięgając niemal do samego materaca. Przy ojcu wyglądała jak mała dziewczynka, a jej jasna skóra wyraziście kontrastowała z karnacją skóry ojca. Ten widok był dla niego co najmniej dziwny, jednak coś w nim kruszył i sprawiał, że czuł coś, czego nie czuł od dawna. Na domiar tego wszystkiego, zapach kwiatów, tak mocno wypełniał pokój i drażnił jego zmysły, że powoli zaczynał nie rozumieć sam siebie, jednocześnie nie dziwiąc się swojemu ojcu, iż leży nagi obok nagiej elfki, o czym świadczyły porozrzucana po pokoju garderoba obojga. - Dobranoc - dodał, chichocząc pod nosem.
-------------------> Komnata Mayi/Murat
-------------------> Komnata Mayi/Murat
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°88
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Kalona wysłuchał syna, odwzajemnił uśmiech i skinął głową powtarzając jego życzenie dobrej nocy oraz odprowadzając prześmiewcę spojrzeniem. Kiedy drzwi się za nim zamknęły, spojrzał na Jane, której rumieniec rozlał się po jej bladej skórze, znacznie kontrastując z jej bladością, która ostała się w jedynie nielicznych miejscach. Pochylił się nad nią, składając delikatny pocałunek i wtulając ją do swojej piersi.
- Już dobrze, kochanie - wyszeptał, całując ją tuż obok ucha. - Nie jesteś śpiąca?
- Już dobrze, kochanie - wyszeptał, całując ją tuż obok ucha. - Nie jesteś śpiąca?
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°89
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Sama nie wiem - odparła. - Teraz już chyba nie. Martwię się. Nic nie rozumiem z tego co powiedział Murat. Zaczyna robić się poważnie i coraz bardziej mnie to martwi - dodała, cicho wzdychając.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°90
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Przedwieczny westchnął cicho, przyciągając elfkę bliżej i wsuwając nos w jej włosy. Zaciągnął się jej cudownym i upajającym zapachem. Przesunął dłonią po jej plecach, całując ją w bark.
- Wszystko będzie dobrze, najdroższa. Zobaczysz, że nie potrzebnie się martwisz - odparł, odgarniając włosy z jej czoła i składając na nim delikatny pocałunek. - Wszystko się ułoży, a teraz nie powinnaś się stresować, kochanie - dodał, zerkając na nią troskliwym i zmartwionym spojrzeniem.
- Wszystko będzie dobrze, najdroższa. Zobaczysz, że nie potrzebnie się martwisz - odparł, odgarniając włosy z jej czoła i składając na nim delikatny pocałunek. - Wszystko się ułoży, a teraz nie powinnaś się stresować, kochanie - dodał, zerkając na nią troskliwym i zmartwionym spojrzeniem.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°91
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Doskonale wiedziała, że nie powinna się stresować, jednak to co czuła było silniejsze od niej samej. wtulając się w jego ramiona, objęła go w tali i nieśmiało przysunęła się bliżej jego ciała, napawając się jego bliskością.
- Wiem kochanie, masz rację, ale to silniejsze ode mnie - odparła, przymykając powieki. - Chciałabym, by wszystko już się uspokoiło.
- Wiem kochanie, masz rację, ale to silniejsze ode mnie - odparła, przymykając powieki. - Chciałabym, by wszystko już się uspokoiło.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°92
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Ty jesteś od tego silniejsza - poprawił ją przedwieczny niemal natychmiast, przyciągając ją jeszcze bliżej i przesunął nosem po jej szyi, napawając się jej zapachem. - Postaraj się usnąć, kochanie. Jakby coś się działo, na pewno będziemy o tym wiedzieć - dodał półtonem.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°93
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Wsłuchując się w jego ton głosu, ponownie cicho westchnęła, z rozkoszą poddając się temu jak wtula ją w ramiona.
- Jestem zmęczona, ale ty działasz na mnie pobudzająco, chociaż przynajmniej w teorii powinno chcieć mi się spać - dodała cicho śmiejąc się pod nosem.
- Jestem zmęczona, ale ty działasz na mnie pobudzająco, chociaż przynajmniej w teorii powinno chcieć mi się spać - dodała cicho śmiejąc się pod nosem.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°94
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- Działam pobudzająco... - powtórzył jej słowa, delikatnie przesuwając dłonią po jej ramieniu, a nosem znów delikatnie przesuwając po jej aksamitnej skórze. - To dobrze, czy nie? - zastanowił się na głos. - Uznam to za komplement - zaśmiał się cicho, zerkając na elfkę spod oka. Uśmiechnął się promiennie na jej śpiewy śmiech, którego mógłby słuchać godzinami i dniami. - Uwielbiam słuchać twojego śmiechu i widzieć twój uśmiech - westchnął w zachwycie, zerkając na najdroższą swoją kobietę.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°95
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Ponownie cicho się zaśmiała. Była szczęśliwa i ani myślała by ułożyć się do snu.
- Tak działasz pobudzająco - przytaknęła, przesuwając czubkiem nosa po jego piersi. - Nic na to nie poradzę, w końcu jesteś mężczyzną mojego życia, a po wrażeniach jakie mi zafundowałeś, ten stan zapewne szybko nie minie - dodała, czując jak rumieni się na policzkach. Nadal czuła się w jego obecności nieco skrępowana, jeszcze nie zdążyła przywyknąć do myśli iż są razem. Nadal odczuwała chwilami tremę, zwłaszcza gdy patrzyła w jego piękne oczy. Pomimo iż z wyglądu był młodym mężczyzną, jednak, emanowała z niego mądrość, dystans i dostojność, a swoim zachowaniem wzbudzał szacunek i respekt. Był niesamowity i nadal ciężko było jej uwierzyć, iż wybrał właśnie ją i że to co się dzieje nie jest snem.
- Tak działasz pobudzająco - przytaknęła, przesuwając czubkiem nosa po jego piersi. - Nic na to nie poradzę, w końcu jesteś mężczyzną mojego życia, a po wrażeniach jakie mi zafundowałeś, ten stan zapewne szybko nie minie - dodała, czując jak rumieni się na policzkach. Nadal czuła się w jego obecności nieco skrępowana, jeszcze nie zdążyła przywyknąć do myśli iż są razem. Nadal odczuwała chwilami tremę, zwłaszcza gdy patrzyła w jego piękne oczy. Pomimo iż z wyglądu był młodym mężczyzną, jednak, emanowała z niego mądrość, dystans i dostojność, a swoim zachowaniem wzbudzał szacunek i respekt. Był niesamowity i nadal ciężko było jej uwierzyć, iż wybrał właśnie ją i że to co się dzieje nie jest snem.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°96
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Przedwieczny uśmiechnął się pod nosem i westchnął w rozkoszy, słysząc po raz kolejny melodyjny głos ukochanej. Była piękna, delikatna i krucha, iż miał ochotę otoczyć ją opieką wprost bezwarunkową i bezgraniczną. Chciał się o nią troszczyć, jak jeszcze o nic na tym świecie się nie troszczył. Kiedy przesunęła nosem po jego piersi, poczuł jak przechodzą go delikatne dreszcze, które zamieniły się niedługo potem w ledwie wyczuwalne drżenie.
- Jesteś cudowną istotą, Jane - odpowiedział, zerkając w jej oczy i zgarniając jej włosy za plecy. - Skradłaś moje serce. Jestem twój w całości. Kocham cię i ufam ci bezgranicznie - pocałował ją w skroń. - Czynisz mnie najszczęśliwszą osobą na świecie...
- Jesteś cudowną istotą, Jane - odpowiedział, zerkając w jej oczy i zgarniając jej włosy za plecy. - Skradłaś moje serce. Jestem twój w całości. Kocham cię i ufam ci bezgranicznie - pocałował ją w skroń. - Czynisz mnie najszczęśliwszą osobą na świecie...
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°97
Re: KOMNATA GŁÓWNA
- "Pewien mudżahedin powiedział mi kiedyś, że przeznaczenie daje nam w życiu trzech nauczycieli, trzech przyjaciół, trzech wrogów i trzy wielkie miłości. Ta dwunastka jest jednak zawsze zakryta, tak że nie wiemy, kto jest kim, dopóki ich nie pokochamy, nie zostawimy lub nie pokonamy. ", "Do łóżka swojej ukochanej przyprowadź tylko siebie - ani mniej, ani więcej. Pozwólcie by wasza miłość rozkwitała poprzez seks, sięgnijcie po najcenniejszy klejnot - zaufanie, które przetrwa wszystko inne. Niech wasze obcowanie będzie szczere aż do śmiechu lub łez, aż do momentu, gdy nie zostanie między wami już nic, co trzeba by skrywać lub czego należałoby się wstydzić. A wówczas wasza miłość osiągnie głębię duchową właściwą wszystkim wielkim kochankom i wszystkim świętym." Słowa... piękne i czyste, mądre i prawdziwe. Ty również jesteś moim całym światem i wszystkim co mam.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°98
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Kalona wysłuchał słów ukochanej, wpatrując się przy tym w nią samą niczym w obraz. Jane jak żadna inna istota, która po dziś dzień chodzi, albo też chodziła, po tym świecie, potrafiła sprawić, iż przedwieczny w sekundę pogrążał się w zamyśleniu, acz przy tym uśmiechał się delikatnie pod nosem. Analizował słowa elfki, szukając w głowie odpowiedzi wartej tyle co jej słowa, które były wprost bezcenne. Nawet jeśli były to jedynie cytaty, płynęły prosto ze szczerego i pięknego serca kobiety. A to Krukowi imponowało jak nic innego.
- "Prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz" - i mężczyzna odpowiedział cytatem, zerkając na kobietę. - Jesteś wyjątkowa, moja droga. Sprawiłaś, iż obudziłem się z długiego snu, że wyrwałem się z długich więzów nienawiści, że po prostu znów mam dla kogo żyć, a dla tego kogoś, zrobiłbym wszystko - zerknął pokrótce w jej oczy. - Ufam ci bezgranicznie, jak jeszcze nikomu nie zaufałem. Chcę, byś była szczęśliwa i chcę ci to szczęście ofiarować - uśmiechnął się nieznacznie. - Po prostu bądź blisko. Niczego innego nie potrzebuję - wyszeptał, po czym pocałował ją zmysłowo, wsuwając dłoń w jej włosy.
- "Prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz" - i mężczyzna odpowiedział cytatem, zerkając na kobietę. - Jesteś wyjątkowa, moja droga. Sprawiłaś, iż obudziłem się z długiego snu, że wyrwałem się z długich więzów nienawiści, że po prostu znów mam dla kogo żyć, a dla tego kogoś, zrobiłbym wszystko - zerknął pokrótce w jej oczy. - Ufam ci bezgranicznie, jak jeszcze nikomu nie zaufałem. Chcę, byś była szczęśliwa i chcę ci to szczęście ofiarować - uśmiechnął się nieznacznie. - Po prostu bądź blisko. Niczego innego nie potrzebuję - wyszeptał, po czym pocałował ją zmysłowo, wsuwając dłoń w jej włosy.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°99
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Odwzajemniała pocałunek delikatni układając dłoń na jego piersi. Po chwili spojrzała w jego oczy, przez chwilę milcząc.
- Ja nie pragnę dla ciebie niczego innego kochanie, jak tego samego co ty dla mnie... Znam cię krótko, ale w chwili kiedy pierwszy raz cię usłyszałam, miałam wrażenie, że znam cię od lat. Twój głos towarzyszył mi wiele dni, tęskniłam za nim i uwielbiałam cię słuchać. Twój śpiew, kiedy grałeś na gitarze był czymś niesamowitym i tak pięknym, że ukołysał mnie do snu. Nigdy tego nie zapomnę, to było w pierwszym dniu, kiedy zeszłam pod pokład. Ale kiedy cię zobaczyłam... wszystko potoczyło się tak szybko... Nadal się ciebie wstydzę - zaśmiała się, ponownie zlewając się szkarłatem. - Nadal mnie onieśmielasz, nadal cię poznaję, ciągle mnie zaskakujesz, i nadal jestem wobec ciebie nieśmiała, a jednak wiem, że cię kocham, wiem że tym razem to jest to, co czuję na pewno. Wypływa to z głębi mojego rozsypanego serca. Ty poskładałeś je w jedną całość.
- Ja nie pragnę dla ciebie niczego innego kochanie, jak tego samego co ty dla mnie... Znam cię krótko, ale w chwili kiedy pierwszy raz cię usłyszałam, miałam wrażenie, że znam cię od lat. Twój głos towarzyszył mi wiele dni, tęskniłam za nim i uwielbiałam cię słuchać. Twój śpiew, kiedy grałeś na gitarze był czymś niesamowitym i tak pięknym, że ukołysał mnie do snu. Nigdy tego nie zapomnę, to było w pierwszym dniu, kiedy zeszłam pod pokład. Ale kiedy cię zobaczyłam... wszystko potoczyło się tak szybko... Nadal się ciebie wstydzę - zaśmiała się, ponownie zlewając się szkarłatem. - Nadal mnie onieśmielasz, nadal cię poznaję, ciągle mnie zaskakujesz, i nadal jestem wobec ciebie nieśmiała, a jednak wiem, że cię kocham, wiem że tym razem to jest to, co czuję na pewno. Wypływa to z głębi mojego rozsypanego serca. Ty poskładałeś je w jedną całość.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°100
Re: KOMNATA GŁÓWNA
Zamruczał cicho, póki ich usta stykały się ze sobą, bowiem wargi kobiety był cudowne, zmysłowe, a poza tym jej wprost upajający zapach wwiercał się w jego nozdrza, doprowadzając go z wolna do obłędu i szaleństwa. Tak, przedwieczny oszalał ja punkcie tej kobiety, jednak podobało mu się to szaleństwo. Można by nawet powiedzieć, że brakowało mu tego uczucia od dawien dawna. Z należytą uwagą wysłuchał jej słów, uśmiechając się przy tym pod nosem delikatnie i wpatrując się w elfkę jak w obrazek. Kiedy zarumieniła się po raz kolejny, uśmiechnął się pod nosem, delikatnie przesuwając dłonią po zarumienionym policzku ukochanej.
- Twój rumieniec jest doprawdy uroczy, najdroższa, acz nie rozumiem, czemu się wstydzisz - odparł, zerkając w jej cudowne oczy. - Nie masz żadnego powodu ku temu. Jesteś piękną i inteligentną kobietą, która w moich oczach nie ma żadnych wad - dodał, całując ją w skroń. Na wspomnienie jak śpiewał, zaśmiał się cicho, zerkając na Jane spod oka. - Lubię śpiewać, ale nie publicznie - odpowiedział, wciąż się uśmiechając. - I cieszę się, że mogę sprawiać uśmiech na twojej twarzy. Również odmieniłaś moje życie jednym spojrzeniem, a twój zapach który czułem na statku... - zamruczał, zaciągając się jej wonią.
- Twój rumieniec jest doprawdy uroczy, najdroższa, acz nie rozumiem, czemu się wstydzisz - odparł, zerkając w jej cudowne oczy. - Nie masz żadnego powodu ku temu. Jesteś piękną i inteligentną kobietą, która w moich oczach nie ma żadnych wad - dodał, całując ją w skroń. Na wspomnienie jak śpiewał, zaśmiał się cicho, zerkając na Jane spod oka. - Lubię śpiewać, ale nie publicznie - odpowiedział, wciąż się uśmiechając. - I cieszę się, że mogę sprawiać uśmiech na twojej twarzy. Również odmieniłaś moje życie jednym spojrzeniem, a twój zapach który czułem na statku... - zamruczał, zaciągając się jej wonią.
|
|