by Nyks Sob Maj 23, 2015 10:44 pm
- Tak, powoli wszystko wraca do normy - uśmiechnął się przedwieczny. Kiedy jego anioł delikatnie odchylał mu głowę, by sprawdzić ukąszenia, ten nie protestował a nawet posłusznie sam przechylił głowę. - Cedrica, nieprzytomnego niemalże, przygarnęła Anna. Bez wątpienia dochodzi do siebie - odpowiedział po chwili, zerkając na ukochaną. - To silny chłopak. Muszę jakoś odwdzięczyć się za to, co zrobił... - zamyślił się na chwilę, drapiąc się po karku. - A czuję się dobrze. Ukąszenie znikło, kiedy tylko Cedric się we mnie zmienił - znów chwilę zamyślił się, analizując to, czy coś go gdzieś boli czy dolega. Nie znalazł jednak nic, dlatego czym prędzej, chcąc również i Jane to wynagrodzić, zerknął na ukochaną, którą delikatnie przyciągnął do siebie, kiedy tylko sam podniósł się do pozycji siedzącej i oparł na stosie poduszek. - A ty, moja droga? Jak się czujesz? - zapytał się łagodnie, całując ją w czubek głowy. - I wybacz, że musiałaś przez to przechodzić... - westchnął w niezadowoleniu.