2 posters
KOMNATA V
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°151
Re: KOMNATA V
- Budzę? I nie wiesz co... Ciekawie to ująłeś, jednak wolałabym, byś raczył bardziej sprecyzować swą wypowiedź. - Poza tym ukrywanie uczuć to nie metoda. Ty po prostu wyglądasz groźnie i tylko wyglądasz. Spodziewałam się, że za policzek, który niemal ci wymierzyłam, zatrzymam się na jakiejś przeciwległej ścianie, a tymczasem ty zmarszczyłeś jedynie czoło. Jestem pod wrażeniem... nie powiem.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°152
Re: KOMNATA V
- Wiesz, Uriano, że gdybym chciał, w sekundę pozbawiłbym cię głowy..? Chcesz sprawdzić na własnej skórze do czego jestem zdolny..? - zagadnął, uśmiechając się tajemniczo i zerkając na kobietę badawczo. - Wolałbym jednak, by tak krucha istota nie wyzionęła ducha... - zmierzył ją spojrzeniem. - Czyżby życie nagle przestało być ci miłe? - dodał, przechylając głowę i cierpliwie czekając na odpowiedź elfki. Kiedy powiedziała że jest pod wrażeniem, uniósł zaciekawiony brew. - Pod wrażeniem... - powtórzył po niej. - Ja jestem pod wrażeniem, że nie boisz się próbkować... cenię waleczność moja droga, ale kiedyś się na niej przejedziesz... Zawsze byłaś tak odważna?
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°153
Re: KOMNATA V
- A ty powinieneś wiedzieć moja droga wrono, że uszy się myje a nie trzepie o wannę - odparła z kąśliwym uśmiechem. - Już ci powiedziałam, że nie zależy mi czy zginę z twojej ręki, czy może dobije mnie któryś z twoich psychopatycznych braci! Proszę bardzo skróć mnie o głowę, masz mnie w zasięgu ręki! Na co czekasz?! Przywlokłeś mnie tutaj i przylazłeś tu, po to by uświadamiać mnie jaką jestem marną istotą w obliczu wielkiego i pozbawionego uczuć ptakoludzia? Chcesz mnie przestraszyć? - Roześmiała się po czym jednym ruchem strąciła go z łóżka z wielkim hukiem. - Chyba dałam ci powód do skrócenia mnie o głowę co? Nie krępuj się Hamidzie!
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°154
Re: KOMNATA V
- Nie wkładaj wszystkich do jednego worka - odpowiedział Hamid, który zaraz potem jęknął pod nosem cicho, kiedy Uriana bezpardonowo zrzuciła go z łóżka. Wstał jednak czym prędzej, szybko się otrzepał, po czym zerknął na elfkę rozeźlonym spojrzeniem. W sekundzie złapał ją za szyję, po czym szybkim krokiem wyszedł za balkon, wyciągając rękę tak, iż Uriana wisiała za poręczą. - Masz szczęście, moja droga, że wykrzesujesz ze mnie pokłady cierpliwości, bo byś dawno była na samym dole ze złamanym karkiem... - mruknął, po czym wciągnął ją na balkon, jednak nie odłożył jej delikatnie, a jedynie rzucił ją w stronę sypialni, jednak tak, by trafiła na łóżko i nic więcej się jej nie stało. Sam został na tarasie, a zaciskając palce na poręczy próbował się szybko uspokoić.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°155
Re: KOMNATA V
- Ulżyło ci?! Wrono?! - ryknęła, że echo jej głosu rozniosło się po zamkowych murach. - Mam cię dość! Nie chcę cię więcej widzieć ty ptasi móżdżku! Nie stać cię nawet na to by skręcić mi kark! Mam nadzieję, że rzucanie bezbronną kobietą po pokoju, duszenie jej i usiłowanie zabójstwa, sprawiło ci taką przyjemność jak mnie kiedy o mało nie dostałeś w pysk i kiedy z hukiem obiłeś sobie ten wielki zad! Ty kudłata, czuperchata WRONO! I tak się ciebie nie boję! - dodała, po czym zeskoczyła z łóżka i cisnęła w niego stojącym na komodzie wazonem, który roztrzaskał się na jego głowie. - Trafiony! - syknęła triumfalnie, kierując się do drzwi.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°156
Re: KOMNATA V
- Nie - odparł z kpiącym uśmiechem. - Potemu żałuję, acz ty masz ku temu szczęście, że ojciec woli jak mordujemy poza zamkiem... - mruknął, zerkając na nią spod półprzymkniętych powiek. Kiedy wazon roztrzaskał się na jego głowie, prześmiewcę jakby zamroczyło na ledwie kilka sekund, po których szybko otrzeźwiał, po czym spojrzał na elfkę, która kierowała się w stronę drzwi. - Trafiony, ale nie zatopiony - powiedział beznamiętnie i w prześmiewczym tempie zagrodził jej drzwi, mierząc ją spojrzeniem. Założył nawet ręce na piersi. - Gdzie się wybierasz? Pozwoliłem ci wyjść? - złapał ją za ramię i znów rzucił ją na łóżko. - Nie powiem, rzucać to potrafisz... - mruknął, szukając dłońmi odłamków naczynia, które następnie zaczął wyjmować szybkim zaklęciem, które miał ochotę posłał w stronę elfki, jednak ze względu na to, iż czuł do niej swoistą słabość, nie zrobił tego, a jedynie wrzucił do największego ostałego kawałka naczynia. - Nie szkoda ci było tak ładnego wazonu? - dodał zmieniając zdanie i posyłając kilka odłamków jednakże w jej stronę. Nie chciał jej jednak za bardzo zranić. Chciał po prostu się odpłacić. - Przyjemne uczucie? Jak kawałki ceramiki wbijają się w skórę? - uśmiechnął się ironicznie.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°157
Re: KOMNATA V
Kiedy rzucił ją na łóżko po raz kolejny niemal zapłonęła ze złości. Na domiar tego wszystkiego Hamid zapieczętował swój los raniąc ją kawałkami ceramiki. Bez większego namysłu, kolejny wazon rozbił się o jego głowę, a po nim poleciała nocna lampka, sporych rozmiarów zegar i telefon.
- Dotknij mnie jeszcze raz, a wydłubię ci oczy! Ty cholerny ptasi móżdżku - Syknęła, po czym wstała z miejsca i wychodząc na balkon, zatrzasnęła za sobą drzwi. Usiadła na jednej z sof i chwyciła w dłonie woskowe okrągłe świece, gotowa zacząć rzucać nimi jak tylko spróbuje znów za nią poleźć. Przysunęła także bliżej siebie donice z kwiatami, a jedną zaczęła podrzucać w dłoni, wpatrując się ze złością w drzwi.
- Dotknij mnie jeszcze raz, a wydłubię ci oczy! Ty cholerny ptasi móżdżku - Syknęła, po czym wstała z miejsca i wychodząc na balkon, zatrzasnęła za sobą drzwi. Usiadła na jednej z sof i chwyciła w dłonie woskowe okrągłe świece, gotowa zacząć rzucać nimi jak tylko spróbuje znów za nią poleźć. Przysunęła także bliżej siebie donice z kwiatami, a jedną zaczęła podrzucać w dłoni, wpatrując się ze złością w drzwi.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°158
Re: KOMNATA V
Kiedy elfka ciskała w niego wszystkim, czym mogła cisnąć i miała pod ręką, Hamid łapał to, odstawiając wszystko z westchnieniem na stolik. Uriana była wprost wojowniczą. Haitańczyk obserwował, jak wychodzi na taras, po czym bunkruje się wszystkim, co mogła znaleźć w zasięgu ręki. Nie chciał bardziej zaogniać tej sytuacji, dlatego też grzecznie usiadł w jednym z foteli, biorąc głębokie, uspokajające wdechy... Cicho wymamrotał zaklęcie, które usunęło ze skóry elfki odłamki doniczki, a także leczące ją. Miał nadzieję, że dziewczyna przestanie być nań zła, a przynajmniej mu wybaczy. Nie znał jej długo, ale już mógł powiedzieć, że była jego słabością, dlatego też nie mógł tego zaprzepaścić... a w każdym razie nie chciał...
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°159
Re: KOMNATA V
Siedziała na tarasie i nie zamierzała z niego wyjść do świtu. Trzymała w dłoni dużą doniczkę z drzewkiem bonsai, gotową cisnąć nią jak tylko jego łeb pojawi się w drzwiach. Bała się, choć szybciej by zginęła, niż to po sobie pokazała. Nagle odłamki ceramiki zaczęły wychodzić z jej skóry, a rany zasklepiały się w zawrotnej szybkości. Skrzywiła się pod nosem, ponownie przenosząc spojrzenie na drzwi. Była zmęczona i dygotała z nerwów jak targana wiatrem gałązka.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°160
Re: KOMNATA V
Haitańczyk obserwował ją przez chwilę. Widział jak drży, jak skulona siedzi na sofie i jak kurczowo trzyma w ręku drzewko, którym bez wątpienia chciała mu przygrzmocić. Zauważył, jak mimowolnie krzywi się, kiedy rzucił zaklęcie leczące. Westchnął cicho, po czym wstał i otworzył drzwi na taras. Zamyślił się na chwilę, po czym postanowił, że jednak wyjdzie. W końcu i tak nie boi się zbyt wielu rzeczy. Choć o dziwo tego się bał, czy coś powie, tudzież zrobi, źle.
- Uriano... - zaczął łagodnie, zatrzymując się w drzwiach. - Przede wszystkim wejdź do środka. - Otworzył szerzej drzwi. - Wieczory są mroźne, a ty jesteś delikatna. Przeziębisz się - cicho westchnął pod nosem, przechylając głowę. - I wybacz, za moje zachowanie. Nie chciałem, by mnie... o tą odrobinę za bardzo poniosło... - dodał, znów wchodząc do pokoju, czekając na reakcję dziewczyny.
- Uriano... - zaczął łagodnie, zatrzymując się w drzwiach. - Przede wszystkim wejdź do środka. - Otworzył szerzej drzwi. - Wieczory są mroźne, a ty jesteś delikatna. Przeziębisz się - cicho westchnął pod nosem, przechylając głowę. - I wybacz, za moje zachowanie. Nie chciałem, by mnie... o tą odrobinę za bardzo poniosło... - dodał, znów wchodząc do pokoju, czekając na reakcję dziewczyny.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°161
Re: KOMNATA V
Kiedy drzwi się otworzyły zrobiła zamach, jednak ten tchórz nie raczył wystawić nawet czubka nosa. Zastygnięta wsłuchiwała się w jego słowa. Milczała, a kiedy wrócił z powrotem do pokoju, pokręciła w niedowierzaniu głową, przyciskając do piersi drzewko. Nie miała zamiaru, ani przyjmować jego przeprosin, ani spać w pokoju, w którym siedziała ta kupa mięsa. Była zmęczona jak cholera, zdenerwowana i niemal załamana psychicznie. Miała dość wszystkiego. Położyła doniczkę przed sobą na stole, w zasięgu rąk, po czym podciągnęła kolana pod brodę i oplotła je rękami, wpatrując się w delikatny świt.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°162
Re: KOMNATA V
Znów ją obserwował, patrząc jak bierze zamach, jednak nie rzuciła w niego doniczką. A przynajmniej nie zdążyła. Westchnął jedynie na to cicho, po czym odważył się, wychodząc na taras, przykrywając dziewczynę zabranym z komnaty kocem i przysiadając na fotelu obok.
- Czemu milczysz? - zapytał się łagodnie, zerkając na kobietę spod oka. - Jesteś zmęczona. Połóż się, prześpij. Nikt cię nie tknie. Obiecuję.
- Czemu milczysz? - zapytał się łagodnie, zerkając na kobietę spod oka. - Jesteś zmęczona. Połóż się, prześpij. Nikt cię nie tknie. Obiecuję.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°163
Re: KOMNATA V
- Dlaczego! Ciągle! Za mną! Łazisz?! Ty ptasi móżdżku! NIe możesz zostawić mnie po prostu w spokoju?! Najpierw natrącasz mną jak marionetką, dusisz i chcesz wyrzuć przez balkon, a teraz przyłazisz tu i starasz się być miły! Wyjdź stąd, albo to bonsai zakwitnie ci na tej pustej głowie! - syknęła, łapiąc za doniczkę z kwiatkiem. - I to już!
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°164
Re: KOMNATA V
- Dobrym jak widać być nie popłaca, a złym również jest źle - uśmiechnął się pod nosem, podpierając głowę dłonią, wpatrując się w elfkę. - Złotego środka jednak mało komu udało się odnaleźć. Cóż... - westchnął cicho, zerkając na wschodzące słońce. - Wybacz za te odłamki - dodał, wskazując niewielką kupkę, która usypała się na stoliku kiedy ten ją leczył. - Czasami nie myślę nad tym, co robię - dodał, westchnąwszy cicho, po czym wstał. - Dobranoc. Mam nadzieję, że chociaż sny będziesz miała lepsze... - dodał, wstając z fotela, po czym skierował się do drzwi od tarasu. Zatrzymał się tuż przed nimi. - Polecę przygotować ci coś na śniadanie. Co lubisz, moja droga? - zerknął na nią pytająco.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°165
Re: KOMNATA V
- Dobranoc Hamidzie i nie martw się o moje śniadanie, jeszcze swój ptasi móżdżek nadwerężysz myśleniem. Za kilka godzin już mnie tu nie będzie więc idź już i daj mi spokój - wymamrotała, po czym obróciła się do niego plecami i zamknęła oczy, udając, że śpi.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°166
Re: KOMNATA V
Haitańczyk co prawda wiedział doskonale, iż elfka nie śpi, jednak postanowił, iż i tak wiele dzisiaj się działo, więc nie będzie dolewał oliwy do ognia, i po prostu da jej odpocząć.
- Poproszę o coś z kuchni francuskiej. Zapewne najbardziej to ją lubisz - odparł szeptem, po czym uśmiechnął się na odchodne. - I zdaje się, że na łóżku będzie ci wygodniej - dodał, a następnie udał się do jednej z pozostałych pustych komnat, jednak jego myśli i tak kręciły się wokół tej kobiety...
---> Komnata nieopodal / Hamid
- Poproszę o coś z kuchni francuskiej. Zapewne najbardziej to ją lubisz - odparł szeptem, po czym uśmiechnął się na odchodne. - I zdaje się, że na łóżku będzie ci wygodniej - dodał, a następnie udał się do jednej z pozostałych pustych komnat, jednak jego myśli i tak kręciły się wokół tej kobiety...
---> Komnata nieopodal / Hamid
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°167
Re: KOMNATA V
Uriana nie zamierzała spać w komnacie. Ciepły koc, którym okrył ją prześmiewca, sprawił, że zrobiło się jej ciepło i przytulnie, a oczy same się jej zamknęły.
[temat zakończony] - tygodniowy przeskok.
[temat zakończony] - tygodniowy przeskok.
|
|