2 posters
KOMNATA I
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°26
Re: KOMNATA I
- Nie ma za co - odparł, przysiadając na skraju łóżka. - Co widziałaś? Przez chwilę myślałem, że twoje słowa dotyczą Jane i ojca, ale na szczęście wszystko jest w porządku - dodał, ponownie zaciągając się rześkim powietrzem, wpadającym przez balkon.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°27
Re: KOMNATA I
- Miejsce było to same. Sceneria nie zmieniła się ani trochę - odpowiedziała, z trudem przypominając sobie wizję. - Wcieliłam się w dziewczynę. Była młoda, nie starsza niż dwadzieścia pięć lat. Na pewno była hybrydą. Nie wiem jednak nic poza tym. Mogę jedynie gdybać jak się nazywała - westchnęła cicho, wzruszając bezradnie ramionami. - Jedno jest pewne: jej właśnie chce Gloria - odpowiedziała Indianka z westchnieniem, zerkając przy tym ze spokojem na Murata.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°28
Re: KOMNATA I
- Chce, czy już ma? - spytał, po czym opadł na łóżko w nogach Indianki. - Co ta mamba czarna knuje. Jak ją dorwę nogi z dupy powyrywam i nabiję ją na pal - mruknął w niezadowoleniu, po czym skrzywił się czując, że łóżko Mayi jest jeszcze wilgotne od przelotnego opadu powstałego w jej pokoju. Wymamrotał pod nosem zaklęcie, osuszając jednocześnie pokój, po czym ponownie się zamyślił, wpatrując się w sufit.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°29
Re: KOMNATA I
- Chce - podała poprawną formę, zerkając na prześmiewcę który wygodnie układał się na łóżku w jej nogach. - Jak na złość jednak, nie widziałam w tym pomieszczeniu nic, co mogłoby nam przybliżyć konkretny... termin - skrzywiła się niezadowolona. - Nawet pory dnia nie potrafię zidentyfikować, ale sądzę, że raczej była to noc. Jeśli nie myliły mnie oczy, to widziałam odbicie świec w jakimś oknie. - Westchnęła cicho, czując jak ciepła pościel staje się sucha pod wpływem jego zaklęcia, na co zerknęła na niego z uśmiechem. - Dzięki - odparła, zerkając na niego kątem oka i uśmiechając się nieśmiało.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°30
Re: KOMNATA I
- Nie dziękuj. Lepiej spróbuj pomyśleć nad tym co widziałaś. Pomyślmy ciemno, okno, świece, więc nie ma tam elektryczności. Coś czułaś? Zapachy? Chłód? Wilgoć? Może coś słyszałaś? I dla czego nic nie powiedziałaś nam o Jane i siostrze. Wtedy na statku, doskonale wiedziałaś, że ta elfka ukrywa się pod pokładem. Dlaczego powstrzymałaś prześmiewców, przed zejściem pod pokład?
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°31
Re: KOMNATA I
- Okno, ale równie dobrze mogło to być cokolwiek odbijającego. Drewno lakierowane, lustro, szyba. Nawet ostrze noża czy srebrna tacka - poprawiła Maya z cichym westchnieniem. - Powiedziałam okno, bo to wydawałoby się najbardziej logiczne - nieznacznie wzruszyła ramionami. - Chłodny wiatr. Tak, ramiona tej dziewczyny na bank owiewał chłodny wiatr. Odrobina wilgoci... - zamyśliła się na krótką chwilę. - Tak, to też było. Wszędzie czuć było palące się świece i zioła, które były pozsypywane do słoików. Gdzieś pod ścianą było kamienne coś, co służyło jej jako biurko. A skoro o ziołach mowa, to na bank poczyniała zaklęcie prywatności, bo czuć było dym z białej szałwii... - usilnie próbowała przypomnieć sobie jak najwięcej. - A z resztą... Możesz wejść do mojej głowy - zasugerowała, niepewnie zerkając na prześmiewcę. - Sama z siebie nie przypomnę sobie zbyt wielu szczegółów, a jak zobaczyłbyś to, co ja, może zauważyłbyś coś więcej - dodała, pytająco spoglądając na Murata. Zastanowiła się nad jego kolejnymi pytaniami. - Lepiej jest, jak toczy się to naturalnym biegiem rzeczy. Niczego nie należy narzucać i przyspieszać.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°32
Re: KOMNATA I
Zaśmiał się pod nosem, zerkając na nią w lekkim zdumieniu.
- Ty chyba na dziś za mało w dupsko dostałaś, co? Chyba zdajesz sobie sprawę jak będziesz się czuć, kiedy wlezę ci we wspomnienia? Jesteś niedorzeczna. - Pokręcił w niedowierzaniu głową. - A co do Jane... Mogłaś nam powiedzieć nie ojcu, ale nam. Chłopaki są na ciebie źli i coraz mniej ci ufają, a co za tym idzie? - spytał, unosząc zawadiacko brew.
- Ty chyba na dziś za mało w dupsko dostałaś, co? Chyba zdajesz sobie sprawę jak będziesz się czuć, kiedy wlezę ci we wspomnienia? Jesteś niedorzeczna. - Pokręcił w niedowierzaniu głową. - A co do Jane... Mogłaś nam powiedzieć nie ojcu, ale nam. Chłopaki są na ciebie źli i coraz mniej ci ufają, a co za tym idzie? - spytał, unosząc zawadiacko brew.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°33
Re: KOMNATA I
- Zdaję sobie sprawę doskonale, ale skoro to ma pomóc... - wzruszyła ramionami. - Jednak dzięki za troskę, Muracie. To niezwykle miłe z twojej strony - posłała mu uroczy uśmiech, unosząc przy tym zawadiacko brew. Na jego kolejne pytanie westchnęła cicho, opuszczając niepewne spojrzenie. - Wiem, że popełniłam błąd nie mówiąc wam, ale... i tak to się nie odstanie - westchnęła cicho i przełknęła nerwowo ślinę. - Poza tym, możecie mi nie ufać. I ze względu na to, i na to z którego plemienia pochodzę, ale gdyby nie wasz ojciec, zapewne kilka dekad temu byłabym bez głowy...
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°34
Re: KOMNATA I
- Niezwykle miłe... - powtórzył jej słowa. Był zmęczony, oczy same mu się już prawie zamykały. Od przypłynięcia na wyspę, praktycznie nie spał, co właśnie sobie uświadomił, a łóżko Mayi było niezwykle wygodne. - Więc bądź niezwykle miła i posuń się bo zamierzam dziś tu spać - dodał, zdejmując z siebie koszulę i spodnie które w nieładzie rzucił na podłogę, po czym zdjął swój turban i z niemal z namaszczeniem ułożył go na stoliku obok łóżka, po czym bezpardonowo wślizgnął się pod kołdrę i zakładając ramiona za głowę, wbił wzrok w sufit.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°35
Re: KOMNATA I
Maya westchnęła cicho, zerkając na niego spod oka, po czym przesunęła się trochę w bok, by zrobić prześmiewcy więcej miejsca. Kiedy zrzucał po kolei koszulę i spodnie, przegryzła kokieteryjnie wargę, napawając się widokiem idealnie wyrzeźbionych mięśni, jakie właśnie ukazały się jej oczom. Murat był pięknym mężczyzną, iż wprost zaparło jej dech w piersiach. Kiedy wsunął się pod kołdrę, uśmiechnęła się pod nosem, przez chwilę walcząc z tym, by się do niego nie przytulić, acz po krótkiej chwili, postanowiła że to zrobi i nieco niepewnie przysunęła się bliżej, wciskając się pod jego ramię i cicho westchnęła, nieśmiało wtulając się do prześmiewcy...
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°36
Re: KOMNATA I
Kiedy wtuliła się w jego ramiona, kącik jego ust powędrował triumfalnie ku górze, jednak nie zaprotestował, lecz otulił ją ramieniem, zamykając powieki. Wymamrotał zaklęcie, sprawiając by przestała boleć ją głowa.
- Żebyś tylko później nie kłapała, że to ja cię podrywam i mam jakieś roszczenia wobec ciebie - mruknął.
- Żebyś tylko później nie kłapała, że to ja cię podrywam i mam jakieś roszczenia wobec ciebie - mruknął.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°37
Re: KOMNATA I
Niemal natychmiast po tym, jak Murat wypowiedział zaklęcie, ból w skroniach Indianki ustąpił, a ona sama odetchnęła z ulgą, mocniej wtulając się w mężczyznę i przymknęła powieki. Na jej ustach widniał delikatny uśmiech. Zaciągnęła się zapachem prześmiewcy.
- Dziękuję - mruknęła prawie że sennie, rozkoszując się ciepłem ciała prześmiewcy, po czym zaśmiała się na jego słowa. - Spokojnie. Będę milczeć jak zaklęta.
- Dziękuję - mruknęła prawie że sennie, rozkoszując się ciepłem ciała prześmiewcy, po czym zaśmiała się na jego słowa. - Spokojnie. Będę milczeć jak zaklęta.
Ostatnio zmieniony przez Nyks dnia Czw Mar 19, 2015 2:47 pm, w całości zmieniany 1 raz
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°38
Re: KOMNATA I
- Yhmm... - mruknął. Maya w brew pozorom, potrafiła czasami być bardziej kobieca niż sądził, co nie zmieniało faktu, że czasami miał ochotę tak po prostu oderwać jej głowę lub wyrwać język. - Śpij kobieto - odparł, sam podśmiechując się pod nosem.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°39
Re: KOMNATA I
Maya jednak nie mogła zasnąć szybko, bowiem bliskość prześmiewcy, zwłaszcza tak przystojnego, ale też niebezpiecznego i nieprzewidywalnego, sprawiała że po prostu trudno jej było usnąć i wolała pozostać czujną. Z drugiej jednak strony czuła się przy nim niezwykle błogo i bezpiecznie.
- Z chęcią - mimowolnie ziewnęła pod nosem i posłała mu uśmiech. - Acz po dniu pełnym wrażeń... pewnie nie zasnę - zaśmiała się cicho.
- Z chęcią - mimowolnie ziewnęła pod nosem i posłała mu uśmiech. - Acz po dniu pełnym wrażeń... pewnie nie zasnę - zaśmiała się cicho.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°40
Re: KOMNATA I
Wywrócił teatralnie oczami, po czym jednym ruchem sprawił, iż znalazł się tuż nad nią. Posłał jej tajemniczy uśmiech, po czym delikatnie zaczął wodzić palcem po jej czole, w myślach mamrocząc odpowiednie zaklęcie. Po chwili, Maya pogrążona była w głębokim śnie, a on sam ułożył się obok, otulił ją szczelniej kołdrą i zamknął powieki, próbując zasnąć.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°41
Re: KOMNATA I
Odwzajemniła zarówno spojrzenie, jak i uśmiech prześmiewcy, by potem, nie wiedzieć kiedy, usnęła błogim snem. Spokojnym i cudownym, z którego obudziła się dopiero, gdy promienie słońca oświetlały jej twarz. Z zamkniętymi jeszcze oczyma, uznała że nie czuje się źle. Westchnęła cicho, zerkając na Murata który wciąż ją tulił. Uśmiechnęła się na jego widok pod nosem, jednak nie chcąc go budzić, jedynie delikatnie wsparła się na ramieniu i po prostu patrzyła na prześmiewcę.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°42
Re: KOMNATA I
Kiedy się obudził, przeciągnął się i zerknął w okno... nie swoje okno, co sprawiło, że instynktownie zerknął w kierunku Mayi, którą nadal trzymał w ramionach.
- Dzień dobry - mruknął. - Jak spałaś? Mayiu? - spytał, kąśliwie podśmiechując się pod nosem.
- Dzień dobry - mruknął. - Jak spałaś? Mayiu? - spytał, kąśliwie podśmiechując się pod nosem.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°43
Re: KOMNATA I
Kiedy Murat się obudził, zerkając w jego twarz Maya posłała mu kpiący uśmiech, unosząc też zawadiacko brew. Był uroczo zdezorientowany przez chwilę, na co jedynie westchnęła cichutko, wciąż się uśmiechając.
- Dzień dobry - powitała się wesołym tonem. Czuła się znacznie lepiej niż wczoraj, co pozytywnie podbudowało ją na resztę dnia. - Spałam doskonale - dodała, układając dłoń na biodrze. - A ty?
- Dzień dobry - powitała się wesołym tonem. Czuła się znacznie lepiej niż wczoraj, co pozytywnie podbudowało ją na resztę dnia. - Spałam doskonale - dodała, układając dłoń na biodrze. - A ty?
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°44
Re: KOMNATA I
- A ja również - odparł, wolno siadając na łóżku. Przetarł dłońmi twarz i przesunął nimi po ogolonej głowie. - Doskonale powiadasz? - mruknął opierając łokcie na kolanach i zerkając w na nią, posłał jej kpiący uśmieszek. - Nie chcę mówić głośno czyja to zasługa - dodał, ponownie przenosząc spojrzenie na pokój.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°45
Re: KOMNATA I
- To dobrze. Energia na tak cudowny dzień się przyda, bo zapowiada się piękna pogoda - westchnęła w zachwycie, zerkając pokrótce za okno. Maya uniosła zawadiacko brew na jego słowa, bowiem doskonale wiedziała czuja to zasługa, po czym w podzięce, musnęła delikatne ustami jego policzek. - Dziękuję. Znacznie lepiej czuję się po przespanej nocy - dodała, uśmiechając się ciepło.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°46
Re: KOMNATA I
Kiedy go całowała skrzywił się pod nosem, ostentacyjnie wycierając policzek.
- Proszę bardzo... polecam się na przyszłość - dodał, po czym widząc przelatujących młodszych braci, wyskoczył niemal jednym susem na balkon. - Młody! - wrzasnął, łapiąc pierwszego lepszego prześmiewcę za nogę. - Lecisz do babki Miakelson i przekażesz jej, że ojciec zaprasza całą ich kopniętą rodzinkę na dzisiejszy obiad, ma z nimi do pomówienia - dodał. - Rozumiesz czy mam ci ręcznie wytłumaczyć?
- Bujaj się arabie jeden! - syknął prześmiewca.
- Bujnąć to ja cię zaraz mogę, ale nie ręczę czy cię z procy nie trzeba będzie dokarmiać! Stul dziób i jazda do babki Mikaelson... i to już! -ryknął, puszczając jego nogę. Westchnął przeciągle, po czym wszedł na powrót do pokoju. Założył spodnie i wsunął dłonie do kieszeni, przyglądając się Mayi. - Zapowiada się ciekawy dzień. Myślę, że będziesz dziś na widelcu - dodał, posyłając druidce kpiący uśmieszek.
- Proszę bardzo... polecam się na przyszłość - dodał, po czym widząc przelatujących młodszych braci, wyskoczył niemal jednym susem na balkon. - Młody! - wrzasnął, łapiąc pierwszego lepszego prześmiewcę za nogę. - Lecisz do babki Miakelson i przekażesz jej, że ojciec zaprasza całą ich kopniętą rodzinkę na dzisiejszy obiad, ma z nimi do pomówienia - dodał. - Rozumiesz czy mam ci ręcznie wytłumaczyć?
- Bujaj się arabie jeden! - syknął prześmiewca.
- Bujnąć to ja cię zaraz mogę, ale nie ręczę czy cię z procy nie trzeba będzie dokarmiać! Stul dziób i jazda do babki Mikaelson... i to już! -ryknął, puszczając jego nogę. Westchnął przeciągle, po czym wszedł na powrót do pokoju. Założył spodnie i wsunął dłonie do kieszeni, przyglądając się Mayi. - Zapowiada się ciekawy dzień. Myślę, że będziesz dziś na widelcu - dodał, posyłając druidce kpiący uśmieszek.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°47
Re: KOMNATA I
Słuchając tej wymiany zdań, Maya westchnęła cicho, kręcąc w niedowierzaniu głową.
- Każdy dzień jest ciekawy. Po prostu zależy dla kogo - odpowiedziała, posyłając mu kpiący i słodki uśmiech. - Ja na widelcu? - uniosła zawadiacko brew, w geście teatralnego zdziwienia na jego słowa. - A to ciekawe. Jakbym do tej pory nie była - uśmiechnęła się uroczo do Murata. Obserwując go kątem oka, podeszła do garderoby, gdzie szybko zmieniła bieliznę na cielistą i koronkową. Aby dobrze wyglądać, w miarę elegancko acz nie nazbyt zobowiązująco, wybrała spośród strojów ciemną, ziemistą spódnicę, rozszerzaną ku dołowi a sięgającą jej pół uda, oraz jasną, beżową i cienką bluzkę o rękawie trzy-czwarte. Pośpiesznie wykonała też delikatny makijaż, i tak wróciła do prześmiewcy, wsuwając po drodze stopy do butów na niewysokich koturnach. - Może nie będę straszyć wyglądem - odparła, uśmiechając się pod nosem. Omiatając spojrzeniem doskonale wyrzeźbione ciało mężczyzny, przegryzła kokieteryjnie wargę.
- Każdy dzień jest ciekawy. Po prostu zależy dla kogo - odpowiedziała, posyłając mu kpiący i słodki uśmiech. - Ja na widelcu? - uniosła zawadiacko brew, w geście teatralnego zdziwienia na jego słowa. - A to ciekawe. Jakbym do tej pory nie była - uśmiechnęła się uroczo do Murata. Obserwując go kątem oka, podeszła do garderoby, gdzie szybko zmieniła bieliznę na cielistą i koronkową. Aby dobrze wyglądać, w miarę elegancko acz nie nazbyt zobowiązująco, wybrała spośród strojów ciemną, ziemistą spódnicę, rozszerzaną ku dołowi a sięgającą jej pół uda, oraz jasną, beżową i cienką bluzkę o rękawie trzy-czwarte. Pośpiesznie wykonała też delikatny makijaż, i tak wróciła do prześmiewcy, wsuwając po drodze stopy do butów na niewysokich koturnach. - Może nie będę straszyć wyglądem - odparła, uśmiechając się pod nosem. Omiatając spojrzeniem doskonale wyrzeźbione ciało mężczyzny, przegryzła kokieteryjnie wargę.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°48
Re: KOMNATA I
Obrzucił ją wzrokiem, po czym zerknął na nią bez entuzjazmu.
- Wyglądasz jak gimbazówka - odparł, jednocześnie posyłając jej sztuczny uśmiech. - Jedynie twarz zdradza teraz, że szkołę skończyłaś jakiś czas temu - dodał, zakładając na siebie koszulę. - Nie mniej jednak, każdy nosi to w czym dobrze się czuje. - Podszedł do stolika i wcisnął na głowę turban, puszczając jej oko. - A na widelcu dopiero będziesz. Bo moi bracia zwłaszcza teraz, kiedy zataiłaś przed nami parę... - Podszedł do niej łapiąc w palce pasmo jej włosów, które wolno okręcił sobie wokół palca. - istotnych informacji, twoja pozycja spada, a wotum zaufania stąpa po cienkiej linii. - Wysunął palec z jej włosów, na moment wbijając spojrzenie w jej oczy i uśmiechając się tak, że trudno było rozgryźć ten uśmiech.
- Wyglądasz jak gimbazówka - odparł, jednocześnie posyłając jej sztuczny uśmiech. - Jedynie twarz zdradza teraz, że szkołę skończyłaś jakiś czas temu - dodał, zakładając na siebie koszulę. - Nie mniej jednak, każdy nosi to w czym dobrze się czuje. - Podszedł do stolika i wcisnął na głowę turban, puszczając jej oko. - A na widelcu dopiero będziesz. Bo moi bracia zwłaszcza teraz, kiedy zataiłaś przed nami parę... - Podszedł do niej łapiąc w palce pasmo jej włosów, które wolno okręcił sobie wokół palca. - istotnych informacji, twoja pozycja spada, a wotum zaufania stąpa po cienkiej linii. - Wysunął palec z jej włosów, na moment wbijając spojrzenie w jej oczy i uśmiechając się tak, że trudno było rozgryźć ten uśmiech.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°49
Re: KOMNATA I
- Jak gimbazówa... uznam to za komplement - uśmiechnęła się uroczo. - Dobrze wiedzieć, że potrafię się choć odrobinę odmłodzić strojem i makijażem. Nawet jeśli i tak widać po minie wiek... ups - wzruszyła ramionami, parsknąwszy stłumionym chichotem. Kiedy podszedł do niej i zaczął bawić się pasmem jej włosów, zerknęła na niego z uniesioną brwią, odwzajemniając spojrzenie z tajemniczym uśmiechem wymalowanym na ustach. Próbowała przeanalizować jego uśmiech, starając się wyczuć, czego może się spodziewać po nim. Jednak nawet jeśli dość dobrze go znała, tak nie potrafiła go przewidzieć. Zastanawiała się, co ma mu odpowiedzieć. - Istotność informacji zależy od osoby, która je analizuje - odpowiedziała, z nieustającym uśmiechem na ustach. - Jednak prawda - skinęła głową - nie powinnam tego robić. Przyznaję, mam na koncie kilka błędów - mówiła ze spokojem. - Zaufania straconego też trudno jest odzyskać. Jedyne co mogę zrobić, to po prostu próbować.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°50
Re: KOMNATA I
- Tak jak gimbazówa - odparł. - Za stara jesteś na takie spódniczki, chociaż muszę przyznać nogi masz całkiem zgrabne. Co do zaufania... sama jesteś sobie winna. Trzeba było powiedzieć nam o niespodziance. Chociaż dla mnie dziwne i zastanawiające jest to, że ojciec na pewno musiał wiedzieć o tym, że jest pod pokładem, a defakto pod jego gabinetem, musiał ją słyszeć i czuć, nawet ja zastanawiałem się czy mnie węch nie myli. Dlaczego dopiero po tygodniu postanowił zdjąć z niej drzwi, które ją przygniotły? NIc nie rozumiem, może ty wiesz znowu coś, czego my nie wiemy? Hmm? - spytał, posyłając jej ponownie sztucznie szczery uśmieszek.
|
|