Patrzyła przez chwilę w jego oczy lecz kiedy jej serce bardziej przyspieszyło, szybko odwróciła głowę i odsunęła się od niego.
- Nie... ja... - spuściła wzrok, czując jak dudni jej serce. - Jesteś kimś bardzo w moim typie Henriku, ale ja nie mogę. Boję się tego, nie chcę znowu czuć bólu kiedy to wszystko się skończy, mam dość bólu, mam dość ciągłego mącenia mi w głowie, powiedz mi po prostu czego ode mnie chcesz i wróćmy na salę... - dodała cicho, wciąż patrząc w podłogę. Nie wierzyła, że ktokolwiek mógłby ją pokochać. Bała się wykorzystania, które towarzyszyło jej od kilku lat i nie chciało wyjść jej z głowy.
- Nie... ja... - spuściła wzrok, czując jak dudni jej serce. - Jesteś kimś bardzo w moim typie Henriku, ale ja nie mogę. Boję się tego, nie chcę znowu czuć bólu kiedy to wszystko się skończy, mam dość bólu, mam dość ciągłego mącenia mi w głowie, powiedz mi po prostu czego ode mnie chcesz i wróćmy na salę... - dodała cicho, wciąż patrząc w podłogę. Nie wierzyła, że ktokolwiek mógłby ją pokochać. Bała się wykorzystania, które towarzyszyło jej od kilku lat i nie chciało wyjść jej z głowy.