Sypialnia 3

<------------- Sypialnia 4 / Aaron
- Szlag - syknął, zdejmując z siebie koszulę. Usiadł na łóżku i oparł ramiona na kolanach, ze złością wpatrując się w dywan. Przed oczami miał widok jej delikatnej i kruchej sylwetki, zapach wwiercał się w jego nos, podsycając zmysły, co niemal doprowadzało go do rozstroju nerwowego. Wstał z miejsca i podszedł do małej podręcznej lodówki skrytej we wnętrzu jednej z szafek. Wyjął torebkę z krwią i opróżnił ją niemal jednym tchem, rzucając torbę do kosza na śmieci. Wyszedł na balkon, łapczywie zachłystując się świeżym powietrzem, zaczął podziwiać panoramę miasta.

<--------- Sypialnia 4 / Rhena

Elfka stanęła przed drzwiami, wciąż zastanawiając się czy powinna zapukać i czy nie będzie wyglądać to zbyt dziwnie. Szybko stwierdziła, że przecież nie jest tu bez powodu, więc zapukała i pozwoliła sobie wejść do środka.
- Przepraszam, że przeszkadzam... - zamknęła za sobą drzwi, spoglądając na łóżko, gdzie leżała koszula pierwotnego i od razu poczuła jak wali jej serce. Zrobiła kilka kroków do przodu, jednak nie ruszyła się dalej. - W pokoju nie ma cie... ciepłej wody nie ma w łazience - poprawiła się natychmiast czując, że jeszcze sekunda i skompromitowałaby się jeszcze bardziej, dając do zrozumienia Aaronowi, że chciałaby by poszedł z nią do jej pokoju.

Siedząc i wpatrując się w podłogę nagle usłyszał pukanie do drzwi, które zaraz potem uchyliły się, a do pokoju weszła Rhena w białym, przydługim szlafroku. Uniósł spojrzenie nadal mając pochyloną głowę i obleciał ją wzrokiem od stóp do głów, wsłuchując się w jej słowa.
- Niema ciepłej wody... - mruknął, cicho wzdychając i podnosząc się do pozycji siedzącej. Spojrzał na jej drobną sylwetkę, po czym wolno wstał z miejsca. - A więc chodźmy zobaczyć co też takiego się stało... - zaczął, podchodząc do niej wolnym krokiem - że nagle zniknęła.
Uśmiechnął się po czym otworzył drzwi i gestem dłoni przepuścił elfkę przodem, posyłając jej blady uśmiech.
---------------> Sypialnia 4 / Aaron i Rhena