- To też racja - przytaknął na jej słowa Grayson ze skinieniem głowy. - Również mam z czymś takim styczność po raz pierwszy. Wolę się nie wypowiadać na tematy mi całkowicie obce - dodał z cichym westchnieniem. - Chciałbym jakoś się przydać, pomóc, ale co ja mogę? - zapytał się, bezradnie wzruszając ramionami. - Jestem jednak pewny, że szybko... zaleczy się ta sytuacja - uśmiechnął się tajemniczo pod nosem. - Nie chcesz sprawdzić, czego się dowiedzieli? - zagadnął, zerkając na nią pytająco.
3 posters
ALTANA
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°16
Re: ALTANA
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°17
Re: ALTANA
- Jeśli masz ochotę, możemy podejść. Mam nadzieję, że tych gadów już tam nie ma. - Wzdrygnęła się, na samo wspomnienie wijących się paskudztw. - Może rzeczywiście doszli już do jakiś wniosków i coś zaplanowali. Na poszukiwania idziesz ze mną Grayson! Muszę cię mieć na oku - mruknęła wstając z miejsca.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°18
Re: ALTANA
- Jakby wciąż tam były, zawsze mogę znów wziąć cię na ręce - odparł Grayson z tajemniczym uśmiechem widocznym na ustach, zerkając spod oka na kobietę. - Dla mnie to nie jest problemem - dodał, unosząc zawadiacko brew, a kiedy zapowiedziała, iż idzie z nią, i to tonem nieznoszącym sprzeciwu, zerknął na nią z kolejnym, tajemniczym uśmiechem. - Twoje życzenie jest dla mnie niczym rozkaz, moja droga - odparł, po czym razem skierowali się do salonu.
---> Salon III / Vanessa i Grayson
---> Salon III / Vanessa i Grayson
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°19
Re: ALTANA
<--- Sala / Davina i Henrik
Pierwotny pokierował Davinę korytarzami, o dziwo dla niego doskonale znanymi, by po spacerze wyjść na powietrze, a tam ścieżkami skierować się w stronę przyozdobionej altanki. Kiedy po krótkiej chwili się przy niej znaleźli, Henrik zerknął na druidkę, której wiatr rozwiewał włosy, a to z kolei dodawało jej uroku, tak samo jak uśmiech.
- Długo znasz moją rodzinę? - zagadnął, przysiadając na ławce i gestem zapraszając dziewczynę, by usiadła obok.
Pierwotny pokierował Davinę korytarzami, o dziwo dla niego doskonale znanymi, by po spacerze wyjść na powietrze, a tam ścieżkami skierować się w stronę przyozdobionej altanki. Kiedy po krótkiej chwili się przy niej znaleźli, Henrik zerknął na druidkę, której wiatr rozwiewał włosy, a to z kolei dodawało jej uroku, tak samo jak uśmiech.
- Długo znasz moją rodzinę? - zagadnął, przysiadając na ławce i gestem zapraszając dziewczynę, by usiadła obok.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°20
Re: ALTANA
Davina usiadła obok Henrika, przez chwilę zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Poznaliśmy się w dość nietypowych okolicznościach. Twój brat Klaus, jak wiesz... Jeśli zginie, giną wszystkie wampiry. Trzy lata temu z pomocą swojej magii doprowadziłam do chwilowej śmierci waszej rasy i zapewne podczas niej ty również przez chwilę byłeś po drugiej stronie. Gdyby nie Amy z którą mieszkam od tamtego czasu, pewnie twoja rodzinka zjadłaby mnie żywcem. Na szczęście to już za mną i nie mam zamiaru robić sobie więcej wrogów... - mówiła, patrząc gdzieś przed siebie.
- Poznaliśmy się w dość nietypowych okolicznościach. Twój brat Klaus, jak wiesz... Jeśli zginie, giną wszystkie wampiry. Trzy lata temu z pomocą swojej magii doprowadziłam do chwilowej śmierci waszej rasy i zapewne podczas niej ty również przez chwilę byłeś po drugiej stronie. Gdyby nie Amy z którą mieszkam od tamtego czasu, pewnie twoja rodzinka zjadłaby mnie żywcem. Na szczęście to już za mną i nie mam zamiaru robić sobie więcej wrogów... - mówiła, patrząc gdzieś przed siebie.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°21
Re: ALTANA
Henrik przez chwilę zastanawiał się, co miałby odpowiedzieć na jej słowa, nad którymi zamyślił się na chwilę. Tak, w istocie coś takiego go spotkało, nim jeszcze ponownie... zjednoczył się z rodziną. Od tamtej pory tym bardziej chciał ich znów zobaczyć, a już zwłaszcza nakopać komuś, kto połączył ich na tamtą chwilę. Kiedy wreszcie się odezwał, jego głos był spokojny, acz wciąż widać było iż dalej pogrążony jest w zamyśleniu.
- Taak, w istocie... coś takiego się... zdarzyło - odparł, po czym przeniósł spojrzenie na Davinę, analizując ją wzrokiem. - Nie będę jednak dociekał dlaczego. Nie moja w tym rzecz, a to co się stało i tak się nie odstanie - dodał, przytakując na jej słowa, a na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech. - Pora zacząć nowe życie, nie sądzisz? - zagadnął, nieprzerwanie się w nią wpatrując. - Moje rodzeństwo chyba już jest z tobą pogodzone?
- Taak, w istocie... coś takiego się... zdarzyło - odparł, po czym przeniósł spojrzenie na Davinę, analizując ją wzrokiem. - Nie będę jednak dociekał dlaczego. Nie moja w tym rzecz, a to co się stało i tak się nie odstanie - dodał, przytakując na jej słowa, a na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech. - Pora zacząć nowe życie, nie sądzisz? - zagadnął, nieprzerwanie się w nią wpatrując. - Moje rodzeństwo chyba już jest z tobą pogodzone?
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°22
Re: ALTANA
- Ja zaczęłam nowe życie zaraz po tym, jak jedna z wiedźm dokończyła żniwa. Sama trafiłam wtedy na drugą stronę i właśnie stamtąd wyciągnęła mnie Amy. Historia długa i nudna, o której nie chcę się rozgadywać.. - westchnęła cicho. - Tak, twoje rodzeństwo jest ze mną pogodzone. Pomogłam w przeprawieniu kotwicy na drugą stronę, tam gdzie jej miejsce, kiedy to jedna niepoważna wampirzyca zapragnęła przywłaszczyć sobie lek na wampiryzm... Stare czasy - spojrzała w kierunku wampira, który wciąż siedział w zamyśleniu, po czym wstała i podeszła do jednej z roślin stojącej w wielkiej donicy tuż przy brzegu drewnianego podestu. Delikatnie ujęła usychający kwiat róży w dłonie i wyszeptała słowo, które sprawiło, że delikatne liście na nowo rozkwitły. Po chwili wszystkie kwiaty w donicy zaczęły rozkwitać, a pędy róży rozpięły się po słupie, wypuszczając coraz to nowe pąki.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°23
Re: ALTANA
Henrik milczał, słuchając dziewczyny. Kiedy wstała, zerknął na nią zaciekawiony, uważnie obserwując jak po jej zaklęciu, nagle wszystkie kwiaty w altanie zakwitły, a nawet wypuściły kolejne pędy. Uśmiechnął się pod nosem, obserwując piękne, szkarłatne i mięsiste kwiaty, oraz Davinę, która na ich tle wyglądała wyjątkowo atrakcyjnie i delikatnie, iż aż dziw pierwotnego brał że już tyle przeszła, mimo tak młodego wieku.
- To dobrze - posłał jej niewielki uśmiech, również wstając z ławeczki i podchodząc do druidki. - To dobrze... - powtórzył, delikatnie przesuwając dłonią po jednym z mniejszych kwiatów, który następnie zerwał i delikatnie wsunął we włosy dziewczyny, zerkając w jej oczy. - Wyglądasz cudownie, na tle tych kwiatów - szepnął, omiatając ją spojrzeniem. Skoro ona pokazała mu to, sam chciał coś pokazać, dlatego uśmiechnął się tajemniczo, namyślając się co mógłby zaprezentować, a postanawiając iż najlepiej umie GRZMOCIĆ, po kilku sekundach jego oczy stały się białe, a gdzieś w oddali, jednak było to doskonale dla Daviny widoczne, pojawiła się chmura, która rozbłysła przez cichą i bezdeszczową burzę...
- To dobrze - posłał jej niewielki uśmiech, również wstając z ławeczki i podchodząc do druidki. - To dobrze... - powtórzył, delikatnie przesuwając dłonią po jednym z mniejszych kwiatów, który następnie zerwał i delikatnie wsunął we włosy dziewczyny, zerkając w jej oczy. - Wyglądasz cudownie, na tle tych kwiatów - szepnął, omiatając ją spojrzeniem. Skoro ona pokazała mu to, sam chciał coś pokazać, dlatego uśmiechnął się tajemniczo, namyślając się co mógłby zaprezentować, a postanawiając iż najlepiej umie GRZMOCIĆ, po kilku sekundach jego oczy stały się białe, a gdzieś w oddali, jednak było to doskonale dla Daviny widoczne, pojawiła się chmura, która rozbłysła przez cichą i bezdeszczową burzę...
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°24
Re: ALTANA
Davina stała lekko oszołomiona bliskością pierwotnego, a kiedy wsunął kwiat w jej włosy, delikatnie zadrżała. Henrik traktował ją jak damę, czego nigdy wcześniej nie robił żaden mężczyzna, a co z kolei wywołało u niej rumieniec na twarzy. Kiedy wsunął kwiat w jej włosy, po jej ciele przeszła gęsia skórka. Delikatnie chwyciła się za przedramiona i spojrzała w kierunku ogromnej burzowej chmury, którą wampir wywołał czarami.
- Jesteś równie potężnym magiem Henriku - mówiła, przyglądając się błyskającym piorunom. - Ingerencja w pogodę nie jest od tak, prostą rzeczą.. - dodała, czując jak jej serce delikatnie przyspiesza na samą myśl o tym, że pierwotny był blisko.
- Jesteś równie potężnym magiem Henriku - mówiła, przyglądając się błyskającym piorunom. - Ingerencja w pogodę nie jest od tak, prostą rzeczą.. - dodała, czując jak jej serce delikatnie przyspiesza na samą myśl o tym, że pierwotny był blisko.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°25
Re: ALTANA
Pierwotny pustym... dosłownie... spojrzeniem również wpatrywał się w to, co wydziwił gdzieś, iż mogli to widzieć, a kiedy Davina się odezwała, uśmiechnął się pod nosem.
- Atmokineza jest zdolnością, która w moim przypadku nie jest aż tak zależna od magii - odparł Henrik, likwidując w tym czasie chmurę, co sprawiło przy tym, iż jego oczy wróciły do normy. - Każdy pierwotny ma dodatkowe umiejętności, jako istoty zrodzone z magii. Elijah czyta w myślach, Nik bawi się strachem, Finn manipuluje emocjami... a ja władam pogodą - dodał, zerkając na Davinę z delikatnym uśmiechem widocznym na ustach. Widząc jej rumieniec, a także słysząc jak jej serce nieznacznie przyspieszyło, delikatnie przesunął dłonią po zaróżowionym i nieco cieplejszym przez to policzku, wpatrując się w to zaciekawiony, a kiedy wciąż wsłuchiwał się w bicie jej serca, przeniósł spojrzenie w jej tęczówki, czując przy tym jak znów delikatnie zadrżała pod jego palcami... - Jesteś tak delikatną i subtelną istotą, Davino... - szepnął, wciąż wpatrując się w twarz, a dokładniej to w tęczówki, kobiety.
- Atmokineza jest zdolnością, która w moim przypadku nie jest aż tak zależna od magii - odparł Henrik, likwidując w tym czasie chmurę, co sprawiło przy tym, iż jego oczy wróciły do normy. - Każdy pierwotny ma dodatkowe umiejętności, jako istoty zrodzone z magii. Elijah czyta w myślach, Nik bawi się strachem, Finn manipuluje emocjami... a ja władam pogodą - dodał, zerkając na Davinę z delikatnym uśmiechem widocznym na ustach. Widząc jej rumieniec, a także słysząc jak jej serce nieznacznie przyspieszyło, delikatnie przesunął dłonią po zaróżowionym i nieco cieplejszym przez to policzku, wpatrując się w to zaciekawiony, a kiedy wciąż wsłuchiwał się w bicie jej serca, przeniósł spojrzenie w jej tęczówki, czując przy tym jak znów delikatnie zadrżała pod jego palcami... - Jesteś tak delikatną i subtelną istotą, Davino... - szepnął, wciąż wpatrując się w twarz, a dokładniej to w tęczówki, kobiety.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°26
Re: ALTANA
Patrzyła przez chwilę w jego oczy lecz kiedy jej serce bardziej przyspieszyło, szybko odwróciła głowę i odsunęła się od niego.
- Nie... ja... - spuściła wzrok, czując jak dudni jej serce. - Jesteś kimś bardzo w moim typie Henriku, ale ja nie mogę. Boję się tego, nie chcę znowu czuć bólu kiedy to wszystko się skończy, mam dość bólu, mam dość ciągłego mącenia mi w głowie, powiedz mi po prostu czego ode mnie chcesz i wróćmy na salę... - dodała cicho, wciąż patrząc w podłogę. Nie wierzyła, że ktokolwiek mógłby ją pokochać. Bała się wykorzystania, które towarzyszyło jej od kilku lat i nie chciało wyjść jej z głowy.
- Nie... ja... - spuściła wzrok, czując jak dudni jej serce. - Jesteś kimś bardzo w moim typie Henriku, ale ja nie mogę. Boję się tego, nie chcę znowu czuć bólu kiedy to wszystko się skończy, mam dość bólu, mam dość ciągłego mącenia mi w głowie, powiedz mi po prostu czego ode mnie chcesz i wróćmy na salę... - dodała cicho, wciąż patrząc w podłogę. Nie wierzyła, że ktokolwiek mógłby ją pokochać. Bała się wykorzystania, które towarzyszyło jej od kilku lat i nie chciało wyjść jej z głowy.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°27
Re: ALTANA
Henrik obserwował ją, jak odsuwa się od niego. Nie nalegał na to, by była blisko, w końcu na dobrą sprawę dopiero co się poznali, acz skłamałby, jakby powiedział, że dziewczyna go nie zauroczył i nie sprawiła, iż poczuł coś, czego od dawien dawna nie czuł. Tak, coś... zdaniem pierwotnego dziwnego... właśnie przyszło do jego myśli. Coś jak inne emocje, niż coś, co zawsze czuł, czyli zwyczajnie nic. Zastanowił się chwilę, nim powiedział do druidki:
- Ból... moja droga, też znam to uczucie, kiedy wszyscy coś chcą, a także znam smak łez, które płyną, gdy ktoś kogo kochasz słabnie ci w ramionach - westchnął cicho, po czym zaciekawił się jednym stwierdzeniem. - Kiedy skończy się co, moja droga? - zapytał się, przechylając głowę, zaciekawiony jej słowami. - Davino, będąc szczerym... twoja skromność, inteligencja i piękno mnie zauroczyły - odparł, nie ruszając się jednak z miejsca, by przypadkiem nie... spłoszyć kobiety. - I nie chcę od ciebie nic, poza tym, byś po prostu znów się uśmiechnęła - na jego usta wstąpił delikatny, ledwie zauważalny uśmiech.
- Ból... moja droga, też znam to uczucie, kiedy wszyscy coś chcą, a także znam smak łez, które płyną, gdy ktoś kogo kochasz słabnie ci w ramionach - westchnął cicho, po czym zaciekawił się jednym stwierdzeniem. - Kiedy skończy się co, moja droga? - zapytał się, przechylając głowę, zaciekawiony jej słowami. - Davino, będąc szczerym... twoja skromność, inteligencja i piękno mnie zauroczyły - odparł, nie ruszając się jednak z miejsca, by przypadkiem nie... spłoszyć kobiety. - I nie chcę od ciebie nic, poza tym, byś po prostu znów się uśmiechnęła - na jego usta wstąpił delikatny, ledwie zauważalny uśmiech.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°28
Re: ALTANA
Davina z uwagą spojrzała na swego towarzysza. Teraz, kiedy upewniła się, że ma wobec niej czyste intencje, była nim jeszcze bardziej oczarowana.
- Henriku, ja... ja nigdy nie słyszałam tylu pięknych słów z ust mężczyzny skierowanych w moja stronę. Byłam pewna, że czegoś ode mnie chcesz, a skoro jednak się pomyliłam, z czego jestem niezmiernie zadowolona, muszę cie przeprosić za swoje zwątpienie w twoją osobę... - spojrzała na niego, po czym uśmiechnęła się szeroko.
- Henriku, ja... ja nigdy nie słyszałam tylu pięknych słów z ust mężczyzny skierowanych w moja stronę. Byłam pewna, że czegoś ode mnie chcesz, a skoro jednak się pomyliłam, z czego jestem niezmiernie zadowolona, muszę cie przeprosić za swoje zwątpienie w twoją osobę... - spojrzała na niego, po czym uśmiechnęła się szeroko.
Nyks- Lepiej nie zadzierać
- Liczba postów : 1981
Join date : 02/01/2015
Age : 30
Skąd : Z małej, zapuszczonej wiochy...
- Post n°29
Re: ALTANA
Henrik badawczo zerknął na nią, a kiedy zaczęła mówić, z uwagą wysłuchała to, czego ma do powiedzenia. Odrobinę zamurowało go to, co usłyszał, dlatego jeszcze przez krótką chwilę milczał, próbując zebrać myśli. Kiedy Davina go przepraszała, Henrik cicho zaśmiał się, zerkając na nią spod oka. Pokręcił również niemal natychmiast przecząco głową.
- Nie masz za co przepraszać - odparł, wyjaśniając tym swój gest, a widząc jej uśmiech sam się uśmiechnął ciepło. - Masz przepiękny uśmiech, Davino - dodał, wciąż ciepło się uśmiechając. - Opromieniasz mi dzisiejszy wieczór - dodał z niewielkim skłonem. - Dziękuję.
- Nie masz za co przepraszać - odparł, wyjaśniając tym swój gest, a widząc jej uśmiech sam się uśmiechnął ciepło. - Masz przepiękny uśmiech, Davino - dodał, wciąż ciepło się uśmiechając. - Opromieniasz mi dzisiejszy wieczór - dodał z niewielkim skłonem. - Dziękuję.
|
|