2 posters
Ogród
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°1
Ogród
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°2
Re: Ogród
<---------- ??? / Alice
Alice w ostatniej chwili uciekła oprychom, którzy widać wzięli ją za elfkę. Pomimo iż była pół elfem, pół wampirem, to w głębi duszy bardziej była elfem, którym się urodziła, co czyniło ją zdecydowanie słabszą niż inne wampiry i mniej podatną na urazy, choć jej ciało szybko się leczyło.
Przybyła na wyspę, chcąc zacząć swe życie od nowa. Po dramatycznych przeżyciach z przeszłości, wsiadła na wskazany statek i dotarła do portu, skąd spotkała ją niemal natychmiast niemiła niespodzianka. Kilkoro prześmiewców, upitych i w sielskich nastrojach, zatarasowało jej drogę. Byli znani z tego, że biorą co chcą, więc szybko zabrali się do rzeczy. Nie spodziewali się jednak, że Alice, miała przy sobie pył chryzolitowy, który wsypała im do oczu i gardeł. Nim rzuciła się do ucieczki, jeden z nich zdążył uderzyć ją w twarz. Z jej nosa popłynęła stróżka krwi, poczuła się chwilowo ogłuszona. W uszach głośno szumiało, jednak używając swych wampirzych zdolności, zaczęła szybko uciekać, nie oglądając się za siebie. Gonili ją, gdyż doskonale słyszała ich w powietrzu, więc skręciła między korony drzew, wbiegając przez dziurę w płocie do czyjegoś ogrodu.
Kręciło się jej w głowie i brakowało jej tchu, przez co upadła tuż przed samą altaną, do której niemal się wczołgała, wstrzymując oddech. Miała nadzieję, że ich zgubiła, a stres sprawił, że cała dygotała.
Alice w ostatniej chwili uciekła oprychom, którzy widać wzięli ją za elfkę. Pomimo iż była pół elfem, pół wampirem, to w głębi duszy bardziej była elfem, którym się urodziła, co czyniło ją zdecydowanie słabszą niż inne wampiry i mniej podatną na urazy, choć jej ciało szybko się leczyło.
Przybyła na wyspę, chcąc zacząć swe życie od nowa. Po dramatycznych przeżyciach z przeszłości, wsiadła na wskazany statek i dotarła do portu, skąd spotkała ją niemal natychmiast niemiła niespodzianka. Kilkoro prześmiewców, upitych i w sielskich nastrojach, zatarasowało jej drogę. Byli znani z tego, że biorą co chcą, więc szybko zabrali się do rzeczy. Nie spodziewali się jednak, że Alice, miała przy sobie pył chryzolitowy, który wsypała im do oczu i gardeł. Nim rzuciła się do ucieczki, jeden z nich zdążył uderzyć ją w twarz. Z jej nosa popłynęła stróżka krwi, poczuła się chwilowo ogłuszona. W uszach głośno szumiało, jednak używając swych wampirzych zdolności, zaczęła szybko uciekać, nie oglądając się za siebie. Gonili ją, gdyż doskonale słyszała ich w powietrzu, więc skręciła między korony drzew, wbiegając przez dziurę w płocie do czyjegoś ogrodu.
Kręciło się jej w głowie i brakowało jej tchu, przez co upadła tuż przed samą altaną, do której niemal się wczołgała, wstrzymując oddech. Miała nadzieję, że ich zgubiła, a stres sprawił, że cała dygotała.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°3
Re: Ogród
<--------??? / Ferdek
Ferran długo krążył po okolicy, szukając czegoś lub kogoś, co mógłby roznieść. Podpalił kilka pojazdów i ze znudzeniem ruszył w kierunku domu. Nieopodal natknął się na kilku prześmiewców, którzy wyraźnie czegoś szukali. Wylądował tuż przy nich, po czym spojrzał na nich złowrogim wzrokiem.
- Wynocha - wycedził przez zęby. - To mój teren i gówno mnie obchodzi czego tu szukacie.
Bracia zmierzyli go równie złowrogo lecz ustąpili i odlecieli, a on sam ruszył do siebie. Nie długo cieszył się samotnością i spokojem, gdyż w nozdrza uderzył go elfi zapach. Zmrużył powieki i wolnym krokiem idąc przed siebie, starał się wyczuć nieproszonego gościa.
Ferran długo krążył po okolicy, szukając czegoś lub kogoś, co mógłby roznieść. Podpalił kilka pojazdów i ze znudzeniem ruszył w kierunku domu. Nieopodal natknął się na kilku prześmiewców, którzy wyraźnie czegoś szukali. Wylądował tuż przy nich, po czym spojrzał na nich złowrogim wzrokiem.
- Wynocha - wycedził przez zęby. - To mój teren i gówno mnie obchodzi czego tu szukacie.
Bracia zmierzyli go równie złowrogo lecz ustąpili i odlecieli, a on sam ruszył do siebie. Nie długo cieszył się samotnością i spokojem, gdyż w nozdrza uderzył go elfi zapach. Zmrużył powieki i wolnym krokiem idąc przed siebie, starał się wyczuć nieproszonego gościa.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°4
Re: Ogród
Alice słyszała jakieś zamieszanie, krzyki, jednak nie do końca wiedziała, co się dzieje, gdyż z wysiłku nadal kręciło się jej w głowie, a z nosa kapała krew, brudząc jej podartą sukienkę. Starała się siedzieć cicho jak mysz, nie oddychać, lecz jej dygoczące ciało, ocierało się o palisadę altany.
Była przerażona, gdyż prześmiewcy przywołali wspomnienia i obrazy z przeszłości. Miała wrażenie, że zwariuje, a do oczu nabiegły jej łzy.
Zadrżała jeszcze mocniej, słysząc jak ktoś przechodzi obok altany. Po jej ciele przebiegł lodowaty dreszcz. W duchu błagała los, by nie był to prześmiewca, który z pewnością wyczuje nie tylko jej elfi zapach, ale również zapach świeżej krwi, którą była cała ubrudzona.
Była przerażona, gdyż prześmiewcy przywołali wspomnienia i obrazy z przeszłości. Miała wrażenie, że zwariuje, a do oczu nabiegły jej łzy.
Zadrżała jeszcze mocniej, słysząc jak ktoś przechodzi obok altany. Po jej ciele przebiegł lodowaty dreszcz. W duchu błagała los, by nie był to prześmiewca, który z pewnością wyczuje nie tylko jej elfi zapach, ale również zapach świeżej krwi, którą była cała ubrudzona.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°5
Re: Ogród
Ferran ruszył do ogrodu, prowadzony elfim zapachem. Po chwili wyczuł również krew, która uderzyła go w nozdrza z ogromną intensywnością. Teraz był już stuprocentowo pewien, że ktoś tu jest, więc zatrzymał się i rozejrzał dookoła. W jednej chwili na jego twarzy zagościł drwiący uśmiech. Niespiesznym krokiem ruszył w kierunku altany by sprawdzić kto go odwiedził...
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°6
Re: Ogród
Alice, słysząc kroki coraz bliżej, westchnęła zrezygnowana wiedząc, że nie ma już drogi ucieczki. Podciągnęła kolana do piersi, nadal mając nadzieję, że osoba, która zmierzała w jej kierunku, jakimś cudem, minie ją, nie zwracając na nią uwagi.
Otarła dłonią krew z twarzy, opierając czoło na kolanach i wsłuchując się odgłos kroków, zastanawiała się, czy powinna ponownie rzucić się do ucieczki.
Otarła dłonią krew z twarzy, opierając czoło na kolanach i wsłuchując się odgłos kroków, zastanawiała się, czy powinna ponownie rzucić się do ucieczki.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°7
Re: Ogród
Zatrzymał się przed altaną i właśnie wtedy ją zobaczył. Mała, skulona elfka, trzęsła się jak galareta, a on słyszał jak wali jej serce. Przez chwilę zastanawiał się co zrobić, szybko domyślając się, że to właśnie jej szukali jego bracia. Nie mniej jednak, nie miał zamiaru jej nikomu oddawać, postanawiając się zabawić sam.
- Wyjdź - powiedział stanowczym tonem, czekając na reakcje dziewczyny. - Bo jeśli ja cię stamtąd wyciągnę, to możesz być pewna, że będzie bolało... - dodał, robiąc kolejny krok w przód.
- Wyjdź - powiedział stanowczym tonem, czekając na reakcje dziewczyny. - Bo jeśli ja cię stamtąd wyciągnę, to możesz być pewna, że będzie bolało... - dodał, robiąc kolejny krok w przód.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°8
Re: Ogród
Alice zerknęła na mężczyznę, a widząc jego wzrok, wiedziała już, że stoi przed nią prześmiewca.
Niepewnie, podniosła się z miejsca, opuszczając spojrzenie. Z nosa nadal sączyła się stróżka krwi, którą otarła ręką, a głos ugrzązł jej w gardle sprawiając, że nie była w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa. Ze strachu, wcisnęła się mocniej w kąt altany żałując, że nie potrafi zapaść się pod ziemię. Miała tylko nadzieję, że zapach chryzolitu zdążył się z niej ulotnić, gdyż mogło to jedynie bardziej pogorszyć jej i tak już złą sytuację w jakiej się znalazła.
Niepewnie, podniosła się z miejsca, opuszczając spojrzenie. Z nosa nadal sączyła się stróżka krwi, którą otarła ręką, a głos ugrzązł jej w gardle sprawiając, że nie była w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa. Ze strachu, wcisnęła się mocniej w kąt altany żałując, że nie potrafi zapaść się pod ziemię. Miała tylko nadzieję, że zapach chryzolitu zdążył się z niej ulotnić, gdyż mogło to jedynie bardziej pogorszyć jej i tak już złą sytuację w jakiej się znalazła.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°9
Re: Ogród
Skrzyżował ręce na klatce piersiowej i westchnął cicho, kręcąc w niedowierzaniu głową.
- No mała, musisz być niezła, skoro udało ci się uciec moim braciom - zrobił kolejny krok w przód, wchodząc do altany. - Nie wiem jednak, czy miałaś szczęście, gdyż wszyscy oni razem wzięci nie są takimi skurwielami jak ja - przechylił głowę lekko na bok, przyglądając się elfce z ciekawością. - Z deszczu pod rynnę... - podszedł jeszcze bliżej, lecz nagle zatrzymał się marszcząc czoło. Nie podobało mu się to, co wyczuł. - Chryzolit... - mruknął ponurym głosem, wyciągając dłoń w stronę elfki. - Radzę ci go oddać, póki wciąż jestem grzeczny. No chyba, że wolisz bym urwał ci rękę, a potem sam go znalazł. Twoja wola... Alice.
- No mała, musisz być niezła, skoro udało ci się uciec moim braciom - zrobił kolejny krok w przód, wchodząc do altany. - Nie wiem jednak, czy miałaś szczęście, gdyż wszyscy oni razem wzięci nie są takimi skurwielami jak ja - przechylił głowę lekko na bok, przyglądając się elfce z ciekawością. - Z deszczu pod rynnę... - podszedł jeszcze bliżej, lecz nagle zatrzymał się marszcząc czoło. Nie podobało mu się to, co wyczuł. - Chryzolit... - mruknął ponurym głosem, wyciągając dłoń w stronę elfki. - Radzę ci go oddać, póki wciąż jestem grzeczny. No chyba, że wolisz bym urwał ci rękę, a potem sam go znalazł. Twoja wola... Alice.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°10
Re: Ogród
Słuchała go w milczeniu. Czuła jak pomimo mijającego czasu, jej twarz puchnie od uderzenia jego brata, a wiedząc, że i tak z nim nie wygra, zerknęła w jego oczy, obejmując się ramionami.
- To urwij, zabij i wyrzuć do rzeki - szepnęła, ocierając łzy. - Nie zależy mi. Sam go sobie znajdź. Bo zapewne nie uwierzysz, że wsypałam go do oczu twoim porąbanym braciom, a co uczyniłabym jeszcze raz, gdybym tyko miała go przy sobie. Nie weszłam tu bo tak chciałam, ani nie chciałam zakłócać twojego spokoju. Po prostu tak wyszło. Chciałabym stąd wyjść. Pozwól mi, a już mnie nie zobaczysz.
- To urwij, zabij i wyrzuć do rzeki - szepnęła, ocierając łzy. - Nie zależy mi. Sam go sobie znajdź. Bo zapewne nie uwierzysz, że wsypałam go do oczu twoim porąbanym braciom, a co uczyniłabym jeszcze raz, gdybym tyko miała go przy sobie. Nie weszłam tu bo tak chciałam, ani nie chciałam zakłócać twojego spokoju. Po prostu tak wyszło. Chciałabym stąd wyjść. Pozwól mi, a już mnie nie zobaczysz.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°11
Re: Ogród
Przewrócił oczyma i ponownie spojrzał na elfkę. Nie miał zamiaru jej wypuszczać, to nie było w jego stylu.
- Pięknie powiedziane, prawie się wzruszyłem - odparł, drapiąc się po brodzie. Wyciągnął ku niej dłoń, chcąc ją przeszukać czarami, lecz szybko się rozmyślił, stwierdzając, że dziewczyna nie kłamie. - Jasne, że cię wypuszczę. Problem w tym, że rzeka mało rwąca i może znieść twoje ciało pod dom któregoś z moich braci, a ja nie zniosę żadnego z nich u siebie - przeleciał po niej wzrokiem, po czym uniósł rękę na wysokość twarzy i pstryknął w palce sprawiając, że ubrania elfki rozdarły się jeszcze bardziej, zakrywając jedynie newralgiczne punkty jej ciała. Ponownie przeleciał po niej wzrokiem, lecz jego usta nawet nie drgnęły. - Nie wyjdziesz stąd, dopóki nie dasz mi tego, czego zechcę.
- Pięknie powiedziane, prawie się wzruszyłem - odparł, drapiąc się po brodzie. Wyciągnął ku niej dłoń, chcąc ją przeszukać czarami, lecz szybko się rozmyślił, stwierdzając, że dziewczyna nie kłamie. - Jasne, że cię wypuszczę. Problem w tym, że rzeka mało rwąca i może znieść twoje ciało pod dom któregoś z moich braci, a ja nie zniosę żadnego z nich u siebie - przeleciał po niej wzrokiem, po czym uniósł rękę na wysokość twarzy i pstryknął w palce sprawiając, że ubrania elfki rozdarły się jeszcze bardziej, zakrywając jedynie newralgiczne punkty jej ciała. Ponownie przeleciał po niej wzrokiem, lecz jego usta nawet nie drgnęły. - Nie wyjdziesz stąd, dopóki nie dasz mi tego, czego zechcę.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°12
Re: Ogród
Patrzyła na niego, co chwilę ocierając z nosa krew. Kiedy rozdarł magią jej sukienkę, poczuła ogarniający ją lęk. Zasłoniła się rękami, nie komentując jego postępowania.
- A, co właściwie ode mnie chcesz? - spytała, próbując zachować spokój. Patrzyła mu prosto w oczy, domyślając się jedynie o co może mu chodzić.
- A, co właściwie ode mnie chcesz? - spytała, próbując zachować spokój. Patrzyła mu prosto w oczy, domyślając się jedynie o co może mu chodzić.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°13
Re: Ogród
- Nie martw się, nie to co czym myślisz... - zmrużył oczy, wwiercając się w jej myśli. Przeleciał szybko po jej najbliższych wspomnieniach i ponownie podrapał się po brodzie. - Chodź - wyciągnął rękę w jej kierunku, przyciągając ją do siebie. Objął ją mocno w pasie, po czym spojrzał jej prosto w oczy. Brązowe tęczówki elfki, w których czaił się strach, zahipnotyzowały go na chwilę. Ścisnął ją mocniej trzymając ją w żelaznym uścisku i odrywając wzrok od jej twarzy, ruszył prosto do rezydencji.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°14
Re: Ogród
Alice patrzyła na niego z wyrazem niedowierzania wymalowanym na twarzy. Nie broniła się gdyż wiedziała, że jest na przegranej pozycji. Jedyne co mogła, to mówić i próbować go przekonać, co wydawało się i tak niemożliwe. Przez chwilę wpatrywała się w jego oczy. Był piękny jak na ironię losu. Było w nim też coś mrocznego i posępnego, jednak strach nie pozwalał jej trzeźwo myśleć.
- Proszę cię wypuść mnie - szepnęła, kiedy wraz z nią zaczął kierować się w stronę domu. - Pozwól mi odejść.
Jej głos się łamał, a do oczu ponownie nabiegły łzy.
- Proszę cię wypuść mnie - szepnęła, kiedy wraz z nią zaczął kierować się w stronę domu. - Pozwól mi odejść.
Jej głos się łamał, a do oczu ponownie nabiegły łzy.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°15
Re: Ogród
W ogóle nie zwracał uwagi na jej błagania, miał gdzieś, że dziewczyna go prosi, nie działały na niego takie rzeczy. Zaintrygował go jednak sposób w jaki tu trafiła, dlatego jeszcze wciąż żyła. Rozwinął skrzydła i ściskając ją jeszcze mocniej, wzbił się w powietrze.
--------------> Tarasik / Ferdek i Alice
--------------> Tarasik / Ferdek i Alice
|
|