- Aisha... wiem, że łatwo mi mówić, bo nigdy nie przeżyłem czegoś takiego, ale czas zabliźnia nawet głębokie rany. Jesteś bardzo młoda, masz przed sobą całe życie... - westchnął, zamykając oczy na chwilę. - Nie chcę zaglądać ci do wspomnień, bo wiem, że może ci to sprawić ból. Przeszłaś zbyt wiele by cierpieć jeszcze przez to, że jakiś prześwieca, którego znasz od dwóch godzin, przeczesuje twoje niemiłe wspomnienia. Nie zrobię tego. - Nie mogąc patrzeć na jej łzy, a bojąc się zareagować, wstał i sunąc końcami skrzydeł po trawie, podszedł do jeziorka ulokowanego w centrum ogrodu. - Wiem, że mi nie ufasz... - zaczął, wpatrując się w wodę. - Ale ja chciałbym ci pomóc. Chciałbym zdobyć twoje zaufanie... Przepraszam, że wywołałem bolesne wspomnienia.
3 posters
OGRÓD GŁOWNY
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°106
Re: OGRÓD GŁOWNY
To co widział przed swoimi oczyma łamało mu serce, a on był w kompletnie nowej sytuacji, choć dopiero co powiedział jej, że wszystko już w swoim życiu zobaczył. Bał się jej dotykać choćby końcem palca, gdyż na każdy jego dotyk reagowała ze strachem, a to o czym wspomniała jeszcze bardziej go zabolało.
- Aisha... wiem, że łatwo mi mówić, bo nigdy nie przeżyłem czegoś takiego, ale czas zabliźnia nawet głębokie rany. Jesteś bardzo młoda, masz przed sobą całe życie... - westchnął, zamykając oczy na chwilę. - Nie chcę zaglądać ci do wspomnień, bo wiem, że może ci to sprawić ból. Przeszłaś zbyt wiele by cierpieć jeszcze przez to, że jakiś prześwieca, którego znasz od dwóch godzin, przeczesuje twoje niemiłe wspomnienia. Nie zrobię tego. - Nie mogąc patrzeć na jej łzy, a bojąc się zareagować, wstał i sunąc końcami skrzydeł po trawie, podszedł do jeziorka ulokowanego w centrum ogrodu. - Wiem, że mi nie ufasz... - zaczął, wpatrując się w wodę. - Ale ja chciałbym ci pomóc. Chciałbym zdobyć twoje zaufanie... Przepraszam, że wywołałem bolesne wspomnienia.
- Aisha... wiem, że łatwo mi mówić, bo nigdy nie przeżyłem czegoś takiego, ale czas zabliźnia nawet głębokie rany. Jesteś bardzo młoda, masz przed sobą całe życie... - westchnął, zamykając oczy na chwilę. - Nie chcę zaglądać ci do wspomnień, bo wiem, że może ci to sprawić ból. Przeszłaś zbyt wiele by cierpieć jeszcze przez to, że jakiś prześwieca, którego znasz od dwóch godzin, przeczesuje twoje niemiłe wspomnienia. Nie zrobię tego. - Nie mogąc patrzeć na jej łzy, a bojąc się zareagować, wstał i sunąc końcami skrzydeł po trawie, podszedł do jeziorka ulokowanego w centrum ogrodu. - Wiem, że mi nie ufasz... - zaczął, wpatrując się w wodę. - Ale ja chciałbym ci pomóc. Chciałbym zdobyć twoje zaufanie... Przepraszam, że wywołałem bolesne wspomnienia.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°107
Re: OGRÓD GŁOWNY
- To nie twoja wina - szepnęła po chwili. - Całę życie... Tylko co to jest życie? Jak żyć kiedy się nie potrafi? Nie miałeś wpływu na to co przytrafiło się mnie i wielu innym kobietom. Nie mogłeś mieć, więc po co nad tym ubolewasz? Nie powinnam była wspominać o tym i budzić w tobie jakiekolwiek uczucia. Przepraszam... to wszystko jest moją sprawą i sama muszę się z tym uporać - dodała wstając z miejsca. - Chyba lepiej będzie jak wrócimy... nie chcę zabierać ci czasu.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°108
Re: OGRÓD GŁOWNY
Teraz już rozumiał, dlaczego nie potrafił przy niej znaleźć odpowiednich słów. Fakt, wiedział wiele, ale nigdy nie musiał się starać by nie wystraszyć kobiety, zawsze koncentrował się jedynie na tym by ją poderwać i miło spędzić czas. Elfka była dla niego swoistym wyzwaniem, z którym postanowił się zmierzyć i sprawić by na jej ślicznej buzi znów zagościł uśmiech.
- Nie zabierasz mi czasu Aisho i nie musisz przepraszać - westchnął cicho, odwracając się w jej kierunku i ruszając ku niej wolnym krokiem. Nagle zatrzymał się, gdyż dotarły do niego myśli Vincenta. Nie chciał jeszcze wracać, ale wiedział, że będzie lepiej, kiedy nie będzie tego przedłużał i odstawi dziewczynę by mogła pobyć wraz z siostrą. - Jeśli kiedyś byś chciała to... prześmiewca który zgłębił wiele mądrości życiowych, mógłby pokazać ci wyspę - powiedział, zatrzymując się na krok od niej.
- Nie zabierasz mi czasu Aisho i nie musisz przepraszać - westchnął cicho, odwracając się w jej kierunku i ruszając ku niej wolnym krokiem. Nagle zatrzymał się, gdyż dotarły do niego myśli Vincenta. Nie chciał jeszcze wracać, ale wiedział, że będzie lepiej, kiedy nie będzie tego przedłużał i odstawi dziewczynę by mogła pobyć wraz z siostrą. - Jeśli kiedyś byś chciała to... prześmiewca który zgłębił wiele mądrości życiowych, mógłby pokazać ci wyspę - powiedział, zatrzymując się na krok od niej.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°109
Re: OGRÓD GŁOWNY
Aisha przez chwilę milczała, wpatrując się w oczy Vjerana. Były pełne ciepła i łagodności, ale także trudnej do zrozumienia niepewności.
- Jeśli jesteś pewny, że chcesz z kimś takim jak ja poruszać się po wyspie to z przyjemnością, ale niech najpierw ustabilizuje się sytuacja. Póki co chciałabym odpocząć i poukładać swoje myśli. Sama nie wiem co się dzieje, mam wielki chaos w głowie - westchnęła.
- Jeśli jesteś pewny, że chcesz z kimś takim jak ja poruszać się po wyspie to z przyjemnością, ale niech najpierw ustabilizuje się sytuacja. Póki co chciałabym odpocząć i poukładać swoje myśli. Sama nie wiem co się dzieje, mam wielki chaos w głowie - westchnęła.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°110
Re: OGRÓD GŁOWNY
Opuścił wzrok na chwilę spoglądając w bok, lecz szybko wrócił na twarz elfki. Kąciki jego ust uniosły się do góry, a on odgarnął z jej czoła maleńki kosmyk włosów.
- Dlaczego miałbym nie chcieć twojego towarzystwa..? - spytał prawie szeptem, wpatrując się w jej duże oczy. - To raczej ty możesz nie chcieć mojego... - ponownie spuścił wzrok, przypominając sobie o tym, że jego bracia wyrządzili jej krzywdę. Nie chciał jednak by wracała do nieprzyjemnych wspomnień, więc szybko zmienił temat. - Chcesz już wrócić do siostry? Za chwilę pewnie wyruszę z braćmi szukać tej wiedźmy...
- Dlaczego miałbym nie chcieć twojego towarzystwa..? - spytał prawie szeptem, wpatrując się w jej duże oczy. - To raczej ty możesz nie chcieć mojego... - ponownie spuścił wzrok, przypominając sobie o tym, że jego bracia wyrządzili jej krzywdę. Nie chciał jednak by wracała do nieprzyjemnych wspomnień, więc szybko zmienił temat. - Chcesz już wrócić do siostry? Za chwilę pewnie wyruszę z braćmi szukać tej wiedźmy...
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°111
Re: OGRÓD GŁOWNY
Aisha również opuściła spojrzenie. Jego ostrożność w relacjach z nią onieśmielała ją do tego stopnia, że nie wiedziała czy w ogóle powinna na niego spoglądać.
- Prawdę mówiąc... Ten tłok tam, bardzo mnie przytłacza. Nie mam ochoty wracać, lecz ty zapewne chcesz już iść. Jeśli dobrze zrozumiałam to również dawno nie widziałeś się z braćmi, zapewne chcesz nadrobić stracony czas, pobyć z nimi, a nie niańczyć młodą i niemądrą elfkę, która na dokładkę jest chodzącym ponurakiem i zanudza cię swoim towarzystwem. - Na krótką chwilę uniosła spojrzenie, posyłając mu blady uśmiech. Wieczór był przyjemny i ciepły, a delikatny wiatr, niosący ze sobą morską bryzę, rozkosznie smagał jej policzki, jak również targał jasne włosy Vjerana, które pasmo po paśmie opadały na jego twarz. Wyglądał przy tym chłopięco i pięknie, a jasne skrzydła mocno kontrastowały z mrokiem. Wyglądał dostojnie i po prostu pięknie. Zachwycał ją w każdym calu, a jednocześnie onieśmielał do tego stopnia, że szybko opuszczała spojrzenie, dziękując w duchu, że jest mrok i szkarłat z jej policzków nie był tak widoczny.
- Prawdę mówiąc... Ten tłok tam, bardzo mnie przytłacza. Nie mam ochoty wracać, lecz ty zapewne chcesz już iść. Jeśli dobrze zrozumiałam to również dawno nie widziałeś się z braćmi, zapewne chcesz nadrobić stracony czas, pobyć z nimi, a nie niańczyć młodą i niemądrą elfkę, która na dokładkę jest chodzącym ponurakiem i zanudza cię swoim towarzystwem. - Na krótką chwilę uniosła spojrzenie, posyłając mu blady uśmiech. Wieczór był przyjemny i ciepły, a delikatny wiatr, niosący ze sobą morską bryzę, rozkosznie smagał jej policzki, jak również targał jasne włosy Vjerana, które pasmo po paśmie opadały na jego twarz. Wyglądał przy tym chłopięco i pięknie, a jasne skrzydła mocno kontrastowały z mrokiem. Wyglądał dostojnie i po prostu pięknie. Zachwycał ją w każdym calu, a jednocześnie onieśmielał do tego stopnia, że szybko opuszczała spojrzenie, dziękując w duchu, że jest mrok i szkarłat z jej policzków nie był tak widoczny.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°112
Re: OGRÓD GŁOWNY
Przygryzł dolną wargę i ponownie na nią spojrzał. Poruszał głową na boki, kiedy włosy opadły mu na twarz i znów się uśmiechnął, tym razem śmielej.
- Te huncwoty tam na górze jeszcze będą mieć mnie dość. Fakt, dawno mnie nie było, ale jeszcze zdążę wkurzyć kilku z nich tak bardzo, że nie będą chcieli się ze mną widzieć przez następne trzy tysiące lat - lewy kącik jego ust uniósł się zawadiacko do góry. - Lefran pewnie już by chciał żebym sobie poleciał, po tym jak mało co go nie udusiłem na powitanie. Mam trochę pomieszane klepki, raz się denerwuję, za chwilę przepraszam, czasami działam pod wpływem impulsu... - popatrzył w oczy Aishy i westchnął przeciągle, lekko przechylając głowę na bok. - *Ludovim tvojim očima... - mruknął w zachwycie.
*oszaleję przez twoje oczy
- Te huncwoty tam na górze jeszcze będą mieć mnie dość. Fakt, dawno mnie nie było, ale jeszcze zdążę wkurzyć kilku z nich tak bardzo, że nie będą chcieli się ze mną widzieć przez następne trzy tysiące lat - lewy kącik jego ust uniósł się zawadiacko do góry. - Lefran pewnie już by chciał żebym sobie poleciał, po tym jak mało co go nie udusiłem na powitanie. Mam trochę pomieszane klepki, raz się denerwuję, za chwilę przepraszam, czasami działam pod wpływem impulsu... - popatrzył w oczy Aishy i westchnął przeciągle, lekko przechylając głowę na bok. - *Ludovim tvojim očima... - mruknął w zachwycie.
*oszaleję przez twoje oczy
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°113
Re: OGRÓD GŁOWNY
Wsłuchując się w jego słowa, na jej twarzy pojawił się przelotny uśmiech. Nie rozumiała co do niej powiedział, więc zmarszczyła brwi, przez chwilę zastanawiając się czy powinna spytać.
- Nie rozumiem co powiedziałeś, a co do twoich braci, wydaje mi się, że powitali cię bardzo przyjaźnie. Lefran również nie sprawiał wrażenia, że chce byś odszedł - Mówiła przyglądając się mu z uwagą. - Owszem jesteś impulsywny i bardzo energiczny. Ale to raczej pozytywna cecha twojego charakteru. Każdy czasami reaguje pod wpływem impulsu, choć osobiście uważam, że emocje, zwłaszcza te złe nie są dobrym doradcą - dodała ruszając w kierunku jednej z alejek, gdzie znajdowała się niska drewniana ławka, którą oświetlała bladym światłem latarnia. Usiadła na niej przyglądając się Vjeranowi, jego budowie ciała i pięknym śnieżnobiałym skrzydłom. - Czy gdy one się pojawiają... to czujesz ból? - spytała nagle zmieniając temat.
- Nie rozumiem co powiedziałeś, a co do twoich braci, wydaje mi się, że powitali cię bardzo przyjaźnie. Lefran również nie sprawiał wrażenia, że chce byś odszedł - Mówiła przyglądając się mu z uwagą. - Owszem jesteś impulsywny i bardzo energiczny. Ale to raczej pozytywna cecha twojego charakteru. Każdy czasami reaguje pod wpływem impulsu, choć osobiście uważam, że emocje, zwłaszcza te złe nie są dobrym doradcą - dodała ruszając w kierunku jednej z alejek, gdzie znajdowała się niska drewniana ławka, którą oświetlała bladym światłem latarnia. Usiadła na niej przyglądając się Vjeranowi, jego budowie ciała i pięknym śnieżnobiałym skrzydłom. - Czy gdy one się pojawiają... to czujesz ból? - spytała nagle zmieniając temat.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°114
Re: OGRÓD GŁOWNY
Przypatrywał się jak siada na ławce. Była delikatna, drobna, a jej zapach był dosłownie wszędzie, górując nawet nad zapachem kwiatów znajdujących się w ogrodzie. Czuł, że zatraca się w niej coraz bardziej.
- Nie, to nie boli - odpowiedział spokojnie. - Ale gdyby nie magia, pewnie musiałbym nosić przy sobie torbę z koszulkami, gdyż za każdym razem rozdzierają materiał - wolno ruszył w jej kierunku, po czym przysiadł na trawie naprzeciwko elfki. Jego skrzydła rozłożyły się na miękkim podłożu, przykrywając spory obszar zieleni. - A to co powiedziałem w swoim ojczystym języku... - zaczął, przyglądając się jej coraz bardziej pewnym wzrokiem. - Oznaczało, że zaraz oszaleję przez twoje oczy. Są takie piękne, że za niedługo zacznę wariować kiedy nie będę mógł na nie patrzeć i odeślą mnie do psychiatryka dla prześmiewców razem z Lefranem - zaśmiał się cicho pod nosem. - Będzie pilnował, żeby kaftan mi się nie rozwiązywał.
- Nie, to nie boli - odpowiedział spokojnie. - Ale gdyby nie magia, pewnie musiałbym nosić przy sobie torbę z koszulkami, gdyż za każdym razem rozdzierają materiał - wolno ruszył w jej kierunku, po czym przysiadł na trawie naprzeciwko elfki. Jego skrzydła rozłożyły się na miękkim podłożu, przykrywając spory obszar zieleni. - A to co powiedziałem w swoim ojczystym języku... - zaczął, przyglądając się jej coraz bardziej pewnym wzrokiem. - Oznaczało, że zaraz oszaleję przez twoje oczy. Są takie piękne, że za niedługo zacznę wariować kiedy nie będę mógł na nie patrzeć i odeślą mnie do psychiatryka dla prześmiewców razem z Lefranem - zaśmiał się cicho pod nosem. - Będzie pilnował, żeby kaftan mi się nie rozwiązywał.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°115
Re: OGRÓD GŁOWNY
- Vjeran... - mruknęła opuszczając stremowane spojrzenie. Nikt nigdy nie komplementował jej w ten sposób. - Myślę, że Lefran ma teraz poważniejsze zmartwienie.Jego dziewczyna została ugryziona przez węża. Domyślam się, że musi być przerażony. - Na samą myśl o gadach wzdrygnęła nerwowo, obejmując się ramionami. - Dziękuję za komplement - odparła niemal szeptem. Na krótką chwilę zerknęła w jego oczy, po czym przeniosła wzrok na jego skrzydła. Miała ogromną ochotę wsunąć dłoń w jego miękkie, białe pióra i poczuć ich delikatność, lecz zwyczajnie brakowało jej odwagi. - Masz... tak mi się wydaje... bardzo rzadki kolor skrzydeł. Większość twoich braci, jak obserwowałam mają ciemne skrzydła lub okraszone różnymi kolorami, a twoje są śnieżnobiałe... bez skazy i bardzo piękne. Szkoda by było upychać je w kaftan bezpieczeństwa. - Zaśmiała się cicho, ponownie przenosząc wzrok w jego oczy. - Myślę też, że obejdzie się bez pobytu w wariatkowie... gdyż wcześniej czy później, dostrzeżesz, że moje oczy są zwyczajne, jak ja - dodała, czując jak oblewa się szkarłatem i robi się jej gorąco. Miała tyle pytań, a nie potrafiła ich zadać. Sama nie rozumiała dlaczego tak bardzo się go krępuje. Myśli kłębiły się w jej głowie, a chaos który w niej panował z każdą chwilą stawał się coraz większy.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°116
Re: OGRÓD GŁOWNY
- Wiem Aisha, wiem... - westchnął, na samą myśl o Lefranie, opuszczając spojrzenie. - A co do skrzydeł, to są zwyczajne, przynajmniej dla mnie. Kolor jak kolor, choć fakt, rzadko widuje się prześmiewców o takim śnieżnobiałym odcieniu piór - mówił, zauważając, że elfka przygląda się jego skrzydłom. - Chciałabyś dotknąć..? - zapytał, uśmiechając się lekko. - Jeśli tak, to nie widzę przeszkód byś nie mogła tego zrobić... - wyciągnął rękę w jej stronę, zachęcając ją by podeszła. - A twoje oczy są tak niezwyczajne jak twój uśmiech. Powinnaś się uśmiechać częściej, wyglądasz wtedy jak rozkwitający kwiat orchidei. Doprawdy, cudny widok... - uniósł do góry jeden z kącików ust.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°117
Re: OGRÓD GŁOWNY
Kiedy wysunął dłoń w jej kierunku, przegryzła wargę, przez chwilę zbierając się na odwagę. Niepewnie wsunęła palce w jego dłoń i wolno usiadła obok niego przez chwilę wpatrując się w biel piór, po czym niepewnie wsunęła palce w puch. Były miękkie, delikatne i ciepłe. Przesuwały się pomiędzy jej placami, delikatnie ją łaskocząc.
- Są cudowne - odparła niemal szeptem, przenosząc spojrzenie w jego oczy. - Bardzo delikatne i miękkie. Idealne... - dodała, delikatnie przesuwając po nich dłonią. Była teraz tak blisko Vjerana, że niemal słyszała jak oddycha. Czuła się skrępowana, lecz z każdą chwilą uświadamiała sobie, że w jego towarzystwie zaczyna czuć się bardzo dobrze. Że jego bliskość jej nie przeszkadza. - Orchidee - szepnęła. - "Nie chcę być...czerwoną różą i nawet...orchideą białą. Dla Tych, których kocham, na zawsze chcę pozostać stokrotką...nieśmiałą." Dla ciebie twoje skrzydła są zwyczajne, tak jak dla mnie moje oczy. Jak białe orchidee są twoje skrzydła... nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy jak bardzo nimi olśniewasz Vjeran - westchnęła cichutko, obracając głowę w jego kierunku. Spojrzała mu w oczy z bladym uśmiechem, lecz szybko opuściła spojrzenie, zatrzymując wzrok w małej białej stokrotce, schowanej w trawie.
- Są cudowne - odparła niemal szeptem, przenosząc spojrzenie w jego oczy. - Bardzo delikatne i miękkie. Idealne... - dodała, delikatnie przesuwając po nich dłonią. Była teraz tak blisko Vjerana, że niemal słyszała jak oddycha. Czuła się skrępowana, lecz z każdą chwilą uświadamiała sobie, że w jego towarzystwie zaczyna czuć się bardzo dobrze. Że jego bliskość jej nie przeszkadza. - Orchidee - szepnęła. - "Nie chcę być...czerwoną różą i nawet...orchideą białą. Dla Tych, których kocham, na zawsze chcę pozostać stokrotką...nieśmiałą." Dla ciebie twoje skrzydła są zwyczajne, tak jak dla mnie moje oczy. Jak białe orchidee są twoje skrzydła... nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy jak bardzo nimi olśniewasz Vjeran - westchnęła cichutko, obracając głowę w jego kierunku. Spojrzała mu w oczy z bladym uśmiechem, lecz szybko opuściła spojrzenie, zatrzymując wzrok w małej białej stokrotce, schowanej w trawie.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°118
Re: OGRÓD GŁOWNY
Jej bliskość sprawiła, że serce Vjerana przyspieszyło gwałtownie. W milczeniu uniósł rękę i kładąc palce na jej podbródku, nakierował jej twarz na swoją. Była teraz bardzo blisko, a on mógł zobaczyć jej rozkoszne rumieńce. Słodki zapach elfki wwiercał mu się w nos sprawiając, że jeszcze bardziej nabrał ochoty na coś szalonego. Wolno przysunął się do jej warg, lecz zatrzymał się tuż przed nimi, czując jak serce dudni mu teraz szaleńczo.
- Podobno oczy to zwierciadła duszy... - szepnął, wzrokiem badając całą jej buzię. Był tak blisko, że wystarczył jeden ruch by wpić się w jej usta. - Jeśli to prawda, to ośmielę się stwierdzić, że twoja dusza jest dobra, czysta i piękna. Tak jak ty cała... - mruknął, delikatnie oplatając ją skrzydłami.
- Podobno oczy to zwierciadła duszy... - szepnął, wzrokiem badając całą jej buzię. Był tak blisko, że wystarczył jeden ruch by wpić się w jej usta. - Jeśli to prawda, to ośmielę się stwierdzić, że twoja dusza jest dobra, czysta i piękna. Tak jak ty cała... - mruknął, delikatnie oplatając ją skrzydłami.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°119
Re: OGRÓD GŁOWNY
Zaskoczył ją, kiedy uniósł jej podbródek i przysunął do niej twarz. Na krótką chwilę przestała oddychać,wpatrując się jedynie w jego oczy.
- Podobno tak jest - odparła po chwili, czując jak drży, gdy otulił ją skrzydłami. Ta chwila była dla niej niezwykła. Vjeran był niezwykły. Sprawiał, że jej serce zaczęło w piersi szaleć. Jego spojrzenie łagodne i ciepłe, odsuwało od niej wszelkie obawy i lęk, a delikatność piórek i ciepło od niego bijące przyprawiały ją o przyjemne dreszcze, które wolno obejmowały jej ciało. Zerknęła na skrzydła, ponownie przenosząc spojrzenie na Vjerana. - Ja w przeciwieństwie do ciebie nie jestem tak idealna jak ty. Ty jesteś... pod każdym względem... nawet skrzydła masz bez skazy - dodała, opuszczając wzrok na jego usta. Niemal natychmiast jej twarz pokryła się jeszcze większym szkarłatem. Opuściła głowę, próbując opanować oddech i bicie serca. Czuła jak rumieniec spływa z jej twarzy na szyję i dekolt, co tremowało ją jeszcze bardziej.
- Podobno tak jest - odparła po chwili, czując jak drży, gdy otulił ją skrzydłami. Ta chwila była dla niej niezwykła. Vjeran był niezwykły. Sprawiał, że jej serce zaczęło w piersi szaleć. Jego spojrzenie łagodne i ciepłe, odsuwało od niej wszelkie obawy i lęk, a delikatność piórek i ciepło od niego bijące przyprawiały ją o przyjemne dreszcze, które wolno obejmowały jej ciało. Zerknęła na skrzydła, ponownie przenosząc spojrzenie na Vjerana. - Ja w przeciwieństwie do ciebie nie jestem tak idealna jak ty. Ty jesteś... pod każdym względem... nawet skrzydła masz bez skazy - dodała, opuszczając wzrok na jego usta. Niemal natychmiast jej twarz pokryła się jeszcze większym szkarłatem. Opuściła głowę, próbując opanować oddech i bicie serca. Czuła jak rumieniec spływa z jej twarzy na szyję i dekolt, co tremowało ją jeszcze bardziej.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°120
Re: OGRÓD GŁOWNY
Nie chciał robić niczego na siłę, więc kiedy opuściła głowę, nie próbował tego zmienić. Szybkie bicie jej serca i rozkoszny szkarłat rozlewający się po jej twarzy, szyi i dekolcie sprawiał, że już dzięki temu czuł się podbudowany. Nie potrzebował pocałunków, gorących pieszczot lub jeszcze innego dotyku, by odczuć, że elfka przestała się go obawiać, a jego towarzystwo jest jej coraz milsze.
- Ideały nie istnieją Aisha, a ja tym bardziej nim nie jestem - przyciągnął dziewczynę do siebie, po czym zamłucił skrzydłami i wzbił się w powietrze. - Musimy wracać - mówił, trzymając ją w objęciach. - Choć nie powiem, żebym robił to nad wyraz chętnie... - ostatni raz spojrzał jej w oczy i odleciał w kierunku salonu.
---------> Salon III / Vjeran i Aisha
- Ideały nie istnieją Aisha, a ja tym bardziej nim nie jestem - przyciągnął dziewczynę do siebie, po czym zamłucił skrzydłami i wzbił się w powietrze. - Musimy wracać - mówił, trzymając ją w objęciach. - Choć nie powiem, żebym robił to nad wyraz chętnie... - ostatni raz spojrzał jej w oczy i odleciał w kierunku salonu.
---------> Salon III / Vjeran i Aisha
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°121
Re: OGRÓD GŁOWNY
<-------- Sala balowa / Cami i Klaus
- Jesteśmy na miejscu moja droga - pierwotny wprowadził dziewczynę do ogrodu i wolnym krokiem zaczął kierować się w jego głąb. - Jak ci się podoba? Jest tak jak słyszałaś, czy może lepiej? - zapytał z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Jesteśmy na miejscu moja droga - pierwotny wprowadził dziewczynę do ogrodu i wolnym krokiem zaczął kierować się w jego głąb. - Jak ci się podoba? Jest tak jak słyszałaś, czy może lepiej? - zapytał z lekkim uśmiechem na twarzy.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°122
Re: OGRÓD GŁOWNY
Camille idąc wraz z Klausem, przyglądała się niezwykle szykownie urządzonemu ogrodowi, lecz gdy dotarli na miejsce, przez chwilę zaniemówiła z wrażenia.
Widok starannie przyciętych trawników, krzewów, oraz żywopłotów, jak również różnorodnych kwiatów w tym róż pnących się po ustawionych pergolach był zachwycający tak samo jak zapach, który roznosił się w powietrzu.
Spojrzała na Klausa z subtelnym uśmiechem na twarzy i uświadomiła sobie, że mężczyzna przed którym stoi, jest tak samo niezwykły jak ten ogród i wyspa, na której się znajdowała.
Był tajemniczy, niezwykle inteligentny, bystry i równie niezwykle niebezpieczny, jak i doświadczony życiem, wiedzą i piękną aparycją. Poza oczami miał jeszcze jedną szczególną cechę w urodzie... uśmiech. Chwilami miała wrażenie, że kiedy się uśmiecha, mógł omamić każdego i zmylić nawet najgroźniejszego rywala. Był po prostu intrygujący,tak samo jak jego potrójna natura i osobowość.
- Dużo piękniejszy niż słyszałam - odparła po chwili. - Żaden opis nie odda prawdziwych realiów tego ogrodu, jego zapachów i alejek,widoku tych róż i cudnych wiciokrzewów, zapachu mandarynek i cytryn... tu jest po prostu zachwycająco... mogłabym godzinami, podziwiać piękno natury tutaj i wsłuchiwać się w jego głos - westchnęła w rozmarzeniu, na powrót przenosząc spojrzenie w głąb ogrodu, oświetlonego przeróżnymi latarniami, latarenkami i świetlikami, rozstawionymi w taki sposób, że kiedy patrzyło się w dół, miało się wrażenie, jakby patrzono na gwiazdy od góry.
Widok starannie przyciętych trawników, krzewów, oraz żywopłotów, jak również różnorodnych kwiatów w tym róż pnących się po ustawionych pergolach był zachwycający tak samo jak zapach, który roznosił się w powietrzu.
Spojrzała na Klausa z subtelnym uśmiechem na twarzy i uświadomiła sobie, że mężczyzna przed którym stoi, jest tak samo niezwykły jak ten ogród i wyspa, na której się znajdowała.
Był tajemniczy, niezwykle inteligentny, bystry i równie niezwykle niebezpieczny, jak i doświadczony życiem, wiedzą i piękną aparycją. Poza oczami miał jeszcze jedną szczególną cechę w urodzie... uśmiech. Chwilami miała wrażenie, że kiedy się uśmiecha, mógł omamić każdego i zmylić nawet najgroźniejszego rywala. Był po prostu intrygujący,tak samo jak jego potrójna natura i osobowość.
- Dużo piękniejszy niż słyszałam - odparła po chwili. - Żaden opis nie odda prawdziwych realiów tego ogrodu, jego zapachów i alejek,widoku tych róż i cudnych wiciokrzewów, zapachu mandarynek i cytryn... tu jest po prostu zachwycająco... mogłabym godzinami, podziwiać piękno natury tutaj i wsłuchiwać się w jego głos - westchnęła w rozmarzeniu, na powrót przenosząc spojrzenie w głąb ogrodu, oświetlonego przeróżnymi latarniami, latarenkami i świetlikami, rozstawionymi w taki sposób, że kiedy patrzyło się w dół, miało się wrażenie, jakby patrzono na gwiazdy od góry.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°123
Re: OGRÓD GŁOWNY
Klaus uśmiechnął się ponownie, splatając dłonie za plecami. Przyglądał się dziewczynie ze spokojem, mając daleko gdzieś co go otacza. Cami intrygowała go od momentu kiedy tylko ją poznał i nawet on sam nie zdawał sobie sprawy, jak wielki wpływ miała na jego stan ducha, kiedy była obok.
- W istocie, masz rację, moja droga, tu jest pięknie i wyjątkowo... - mówił, nie spuszczając z niej wzroku. - Jednakże muszę dodać do twoich słów, coś najbardziej istotnego, co dodaje blasku temu miejscu - dodał, podchodząc do niej na odległość dwóch kroków. - Nie będę ukrywał, że mam w nosie ten ogród i gdyby cie w nim nie było, na pewno nie byłoby i mnie - odparł prawie szeptem. - Te kwiaty bledną przy blasku takiego pięknego anioła.
- W istocie, masz rację, moja droga, tu jest pięknie i wyjątkowo... - mówił, nie spuszczając z niej wzroku. - Jednakże muszę dodać do twoich słów, coś najbardziej istotnego, co dodaje blasku temu miejscu - dodał, podchodząc do niej na odległość dwóch kroków. - Nie będę ukrywał, że mam w nosie ten ogród i gdyby cie w nim nie było, na pewno nie byłoby i mnie - odparł prawie szeptem. - Te kwiaty bledną przy blasku takiego pięknego anioła.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°124
Re: OGRÓD GŁOWNY
Nie wiedziała co powiedzieć. Spojrzała na niego, próbując zebrać myśli w jedną całość.
- Pochlebiasz mi - odarła po chwili, wpatrując się w jego oczy. - Nie mniej jednak dziękuję... I nie sądź, ze skoro jestem przebrana za anioła, to jestem równie dobra. Mam swoje zdanie, umiem go bronić i popełniłam w życiu również wiele błędów - dodała, zdejmując z pleców skrzydła, które oparła o jedną z ławek. - Za kołnierz również nie wylewam. Widziałeś kiedyś pijącego anioła? - Zaśmiała się cicho siadając na ławce. - Poza tym, ja przed sobą również mam przystojniaka o zniewalającym uśmiechu. Mówił ci ktoś kiedyś Klaus, że masz uroczy uśmiech?
- Pochlebiasz mi - odarła po chwili, wpatrując się w jego oczy. - Nie mniej jednak dziękuję... I nie sądź, ze skoro jestem przebrana za anioła, to jestem równie dobra. Mam swoje zdanie, umiem go bronić i popełniłam w życiu również wiele błędów - dodała, zdejmując z pleców skrzydła, które oparła o jedną z ławek. - Za kołnierz również nie wylewam. Widziałeś kiedyś pijącego anioła? - Zaśmiała się cicho siadając na ławce. - Poza tym, ja przed sobą również mam przystojniaka o zniewalającym uśmiechu. Mówił ci ktoś kiedyś Klaus, że masz uroczy uśmiech?
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°125
Re: OGRÓD GŁOWNY
Uśmiechnął się jeszcze szerzej na jej słowa.
- Mówił - przytaknął. - Jednakże nie był to nikt istotny - dodał pogodnym tonem, po czym usiadł na ławce i zachęcił Cami gestem dłoni, by usiadła obok niego. - Anioł nie wylewający za kołnierz, to faktycznie dla mnie nowość, ale nie żebym narzekał. Mógłbym rzec, że to swoiste urozmaicenie w dzisiejszych czasach - dodał, z cichym westchnieniem. - Jeśli mogę spytać... co robiłaś zanim tu trafiłaś? Oczywiście oprócz bycia dzielną barmanką z czarnym pasem? - przechylił głowę lekko na bok, wpatrując się w blondynkę z zaciekawieniem.
- Mówił - przytaknął. - Jednakże nie był to nikt istotny - dodał pogodnym tonem, po czym usiadł na ławce i zachęcił Cami gestem dłoni, by usiadła obok niego. - Anioł nie wylewający za kołnierz, to faktycznie dla mnie nowość, ale nie żebym narzekał. Mógłbym rzec, że to swoiste urozmaicenie w dzisiejszych czasach - dodał, z cichym westchnieniem. - Jeśli mogę spytać... co robiłaś zanim tu trafiłaś? Oczywiście oprócz bycia dzielną barmanką z czarnym pasem? - przechylił głowę lekko na bok, wpatrując się w blondynkę z zaciekawieniem.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°126
Re: OGRÓD GŁOWNY
Cami zaśmiała się, przenosząc spojrzenie na Klausa. Usiadła obok niego, lokując w nim swoje spojrzenie.
- Studiowałam psychologię, odbyłam krótki staż, a potem ruszyłam w świat... - zaczęła. Przez chwilę milczała, próbując pozbierać swoje myśli w jedną rzeczową całość. - W moim życiu wydarzyło się coś, co sprawiło, że próbuję odnaleźć... dociec do prawdy i zrozumieć rozum i postępowanie człowieka. Co popycha ich do zła do czynów, które są wbrew zasadom społecznym, wbrew zasadom etycznym i co kieruje takimi ludźmi. Co sprawia, że człowiek, którego zna się całe życie, nagle zachowuje się tak jakbyśmy go w ogóle nie znali. Nie wiem czy potrafię ci to wytłumaczyć - westchnęła w niemocy, cicho wzdychając. - Kto prócz mnie mówił ci o twoim uśmiechu? - Nagle zmieniła temat, próbując przerwać ciszę, która zaczynała stawać się dość niewygodna.
- Studiowałam psychologię, odbyłam krótki staż, a potem ruszyłam w świat... - zaczęła. Przez chwilę milczała, próbując pozbierać swoje myśli w jedną rzeczową całość. - W moim życiu wydarzyło się coś, co sprawiło, że próbuję odnaleźć... dociec do prawdy i zrozumieć rozum i postępowanie człowieka. Co popycha ich do zła do czynów, które są wbrew zasadom społecznym, wbrew zasadom etycznym i co kieruje takimi ludźmi. Co sprawia, że człowiek, którego zna się całe życie, nagle zachowuje się tak jakbyśmy go w ogóle nie znali. Nie wiem czy potrafię ci to wytłumaczyć - westchnęła w niemocy, cicho wzdychając. - Kto prócz mnie mówił ci o twoim uśmiechu? - Nagle zmieniła temat, próbując przerwać ciszę, która zaczynała stawać się dość niewygodna.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°127
Re: OGRÓD GŁOWNY
Klaus wysłuchał Cami, zaciekawiony jej odpowiedzią. Gdy tylko zadała mu pytanie, przechylił się do przodu i zaparł łokcie na kolanach, wpatrując się w obrany przez siebie punkt.
- Tak naprawdę były to dwie osoby. Jedna z nich jest nieistotna gdyż już nie żyje, a druga jest istotna ale mnie nienawidzi - mówił, nie odrywając wzroku, od miejsca które sobie obrał. - Szczerze mówiąc, nie chciałbym, byś znalazła się kiedykolwiek w którejś z tych grup moja droga, a co do twoich poszukiwań... to siedzi obok ciebie bardzo dobry przykład na to, jak można być złym bez powodu - dodał, spoglądając w jej stronę spokojnym wzrokiem.
- Tak naprawdę były to dwie osoby. Jedna z nich jest nieistotna gdyż już nie żyje, a druga jest istotna ale mnie nienawidzi - mówił, nie odrywając wzroku, od miejsca które sobie obrał. - Szczerze mówiąc, nie chciałbym, byś znalazła się kiedykolwiek w którejś z tych grup moja droga, a co do twoich poszukiwań... to siedzi obok ciebie bardzo dobry przykład na to, jak można być złym bez powodu - dodał, spoglądając w jej stronę spokojnym wzrokiem.
Selene- Dręczyciel
- Liczba postów : 2121
Join date : 01/01/2015
Age : 39
Skąd : Piękna kraina zabita deskami
- Post n°128
Re: OGRÓD GŁOWNY
Cami przez chwilę milczała, również wpatrując się w dowolnie obrany punkt. Po chwili przeniosłą wzrok na Klasusa.
- W poszukiwaniach prawdy, dowiedziałam się i tkwię w przekonaniu, że nic nie dzieje się bez powodu - odparła, melodyjnym tonem. - Życie kształtuje naszą osobowość, wpływ otoczenia a przede wszystkim najbliższych nam ludzi, którzy nas otaczają. Wiem też, że nikt nie rodzi ani dobry, ani zły. Po prostu to nasza sprawa, co wybieramy. Czasami kieruje nami dobro konieczne, bo czasem lepiej kłamać niż mówić prawdę, chociaż uważam, że nie warto bo każde kłamstwo wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Jesteś tajemniczy, masz w sobie coś intrygującego i myślę Klaus, że nie miałeś lekko w życiu, ale nie uważam cię za złego człowieka czy istotę, jak zwał tak zwał. Po prostu los nie szczędził ci kłód i smutków i to on kształtował twoją osobowość. - Mówiąc to delikatnie pogładziła jego ramię, zerkając na niego z ciepłym uśmiechem. - Mój brat... był księdzem, w czasie mszy, wymordował pół miasta, bez wyraźnego powodu. Od tego czasu zastanawiam się co się stało - westchnęła, czując jak do jej oczu napływają łzy.
- W poszukiwaniach prawdy, dowiedziałam się i tkwię w przekonaniu, że nic nie dzieje się bez powodu - odparła, melodyjnym tonem. - Życie kształtuje naszą osobowość, wpływ otoczenia a przede wszystkim najbliższych nam ludzi, którzy nas otaczają. Wiem też, że nikt nie rodzi ani dobry, ani zły. Po prostu to nasza sprawa, co wybieramy. Czasami kieruje nami dobro konieczne, bo czasem lepiej kłamać niż mówić prawdę, chociaż uważam, że nie warto bo każde kłamstwo wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Jesteś tajemniczy, masz w sobie coś intrygującego i myślę Klaus, że nie miałeś lekko w życiu, ale nie uważam cię za złego człowieka czy istotę, jak zwał tak zwał. Po prostu los nie szczędził ci kłód i smutków i to on kształtował twoją osobowość. - Mówiąc to delikatnie pogładziła jego ramię, zerkając na niego z ciepłym uśmiechem. - Mój brat... był księdzem, w czasie mszy, wymordował pół miasta, bez wyraźnego powodu. Od tego czasu zastanawiam się co się stało - westchnęła, czując jak do jej oczu napływają łzy.
Ruda- Maniak
- Liczba postów : 817
Join date : 01/04/2015
Age : 40
Skąd : Kraj kurewstwem i miodem płynący
- Post n°129
Re: OGRÓD GŁOWNY
Słuchał jej słów w zamyśleniu, gdyż było w nich sporo racji, a on rzadko komu ją przyznawał. Kiedy delikatnie przejechała dłonią po jego ramieniu, odwzajemnił uśmiech, lecz kiedy wspomniała o bracie, na powrót spoważniał.
- Jest na tym świecie wiele rzeczy, moja droga, które zdają się być nie do wyjaśnienia, jednakże każde mają swoją przyczynę. Jeśli twój brat był księdzem, człowiekiem niosącym dobro i nie miał wyraźnego powodu by wymordować tych ludzi... to musi istnieć jakieś głębsze dno jego czynu... - otulił ją ramieniem i delikatnie chwycił dłonią za podbródek blondynki. - Mogę ci pomóc jeśli chcesz Cami..
- Jest na tym świecie wiele rzeczy, moja droga, które zdają się być nie do wyjaśnienia, jednakże każde mają swoją przyczynę. Jeśli twój brat był księdzem, człowiekiem niosącym dobro i nie miał wyraźnego powodu by wymordować tych ludzi... to musi istnieć jakieś głębsze dno jego czynu... - otulił ją ramieniem i delikatnie chwycił dłonią za podbródek blondynki. - Mogę ci pomóc jeśli chcesz Cami..
|
|